Przejazd autostradą A4 na odcinku Katowice-Kraków jest płatny. Niedawno podniesiono nawet wysokości tych opłat i od lipca kierowcy samochodów osobowych muszą płacić 13 zł na każdym placu poboru opłat, czyli w Mysłowicach i w Balicach, a więc za przejazd całym odcinkiem łącznie 26 zł.
Ponadto odcinek ten nie jest objęty systemem e-Toll, dlatego wszyscy kierowcy muszą zatrzymać się na bramce autostradowej przed szlabanem.
Warto jednak podkreślić, że 60-kilometrowym odcinkiem autostrady A4 zarządza Stalexport Autostrada Małopolska S.A. i to właśnie ta spółka zdecydowała o podwyżkach ze względu na "wzrost kosztów utrzymania autostrady i prowadzenia inwestycji, związany m.in. z szybko rosnącymi w ostatnim czasie cenami usług, materiałów budowlanych czy nośników energii".
Od początku jednak GDDKiA opowiadała się stanowczo przeciwko podwyżkom opłat za przejazd autostradami. Niestety obecnie nic z tym nie może zrobić, ale stan ten nie będzie wieczny. W 2027 r. kończy się bowiem koncesja na odcinek autostrady A4 między Katowicami a Krakowem.
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Jestem przekonany (...), że autostrada ta stanie się na powrót autostradą zarządzaną przez GDDKiA i chcielibyśmy bardzo, aby ten odcinek między Katowicami a Krakowem, był odcinkiem autostrady bezpłatnej - mówił Andrzej Adamczyk na antenie Polsat News.
Minister uzupełnił, że "zwolnienie z opłat umożliwia przeniesienie dużej części ruchu na odcinek autostrady z dróg równoległych". Zapewnił, też żadne dodatkowe opłaty na innych odcinkach nie zostaną wprowadzone, choć podkreślił, że opłatami na autostradach zajmuje się resort finansów.