GDDKiA zarządzą siecią dróg krajowych o łącznej długości blisko 17 800 km, w tym drogami szybkiego ruchu o długości 3 804 km, na co składa się 1247 km autostrad i 2557 km dróg ekspresowych. Te ostatnie mają, według najnowszych planów, niedługo zniknąć w takiej formie, w jakiej je znamy.
RMF FM doniosło w czwartek o niecodziennym pomyśle GDDKiA. Dyrekcja rozważa przekształcenie dróg ekspresowych w autostrady lub odwrotnie - zrównaniu autostrad do dróg ekspresowych. Powodem takiej zmiany jest plan ujednolicenia sieci dróg szybkiego ruchu.
- Patrzymy na kraje ościenne. Nigdzie nie występuje takie rozróżnienie dróg szybkiego ruchu. Tylko u nas. To jest zaszłość historyczna - tłumaczył pomysł w rozmowie z RMF FM Szymon Piechowiak, rzecznik prasowy GDDKiA.
Dyrekcja wyjaśnia, że taka zmiana nie wymaga wielkiego przedsięwzięcia. Różnice w parametrach technicznych tych dróg ograniczają się do o szerokości pasa awaryjnego, liczby tzw. MOP-ów (Miejsc Obsługi Podróżnych) i węzłów. Bardziej wymagająca byłaby za to operacja zmiany numeracji i oznakowania dróg. Kontrowersje może też budzić ustalenie jednakowego limitu prędkości. Piechowiak w rozmowie z RMF FM mówił, że kompromisem można go wyznaczyć na poziomie 130 km/h.
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie GDDKiA jest niezwykle aktywna we wprowadzaniu kluczowych zmiany dotyczących polskich autostrad. Właśnie przygotowana jest dokumentacja dla rozbudowy autostrady A1 między Toruniem a Włocławkiem o dwa dodatkowe pasy - po jednym w każdym kierunku. Ponadto od początku 2022 roku na dwóch odcinkach autostrad A2 i A4 nie ma szlabanów. Kierowcy mogą na tej trasie opłacić przejazd przez aplikację.