Ministerka klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że nowe ceny maksymalne będą ustalane na podstawie ceny z września ubiegłego roku, powiększoną o maksymalny ustalony wzrost w ustawie. "Liczymy teraz na szybkie procedowanie nowych przepisów przez Sejm" - napisała szefowa resortu na Twitterze.
"Procedowane zmiany są efektem odnotowanych już po wdrożeniu ustawy podwyżek ciepła dla mieszkańców, wyższych od pierwotnych założeń. Te z kolei spowodowane są rozłożonymi w czasie podwyżkami cen paliwa, które aktualnie mocno wpływa na wzrost zatwierdzanych taryf za ciepło. Taryfy są aktualizowane systematycznie wraz ze zmianą uwarunkowań rynkowych, nawet kilka razy w ciągu roku. Jest to także uzależnione od polityki taryfowej danego przedsiębiorstwa energetycznego oraz zawieranych kontraktów na dostawę paliwa do produkcji ciepła" - wyjaśnia w komunikacie Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Wsparcie ma objąć m.in. mieszkańców bloków - odbiorców ciepła systemowego oraz tzw. odbiorców wrażliwych, czyli szkoły, szpitale czy żłobki. Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 lutego do 21 grudnia 2023 roku.
Jak mówiła we wtorek Anna Moskwa w Programie 3. Polskiego Radia, projekt ma uprościć mechanizm zapobiegający nadmiernemu wzrostowi cen. Dodała, że przepisy określą najwyższy możliwy wzrost cen na rachunku za ogrzewanie na poziomie 40 proc., niezależnie od źródła ciepła.
Bez stawek maksymalnych, bez dodatkowych mechanizmów, tak żeby to było maksymalnie uproszczone
- podkreśliła ministerka.
Projekt ma wejść w życie w trybie pilnym, a przepisy będą działać wstecz. W przypadku, gdy rachunek za ogrzewanie wzrośnie o więcej niż 40 proc. względem września 2022 roku, to zarówno ciepłownia, jak i obywatele otrzymają automatycznie rekompensatę. Rząd będzie obserwował, czy próg 40 proc. jest wystarczający - mówiła Anna Moskwa.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Ministerka dodała, że nie zmieni się katalog beneficjentów działań osłonowych, którym objęte są m.in. wspólnoty i spółdzielnie. Będą jednak musiały informować o tym, ile wynosiłaby stawka za ogrzewanie bez dopłat rządu. Ten mechanizm ma pokazać ludziom, "jaki to jest poziom wsparcia" - mówiła Moskwa.