"Rachunek grozy na bydgoskim lotnisku? 'Spokojnie, to tylko awaria'" - pełny artykuł przeczytasz w "Gazecie Wyborczej" pod TYM linkiem.
W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie paragonu kierowcy, który na pięć dni zostawił pojazd na parkingu przy ul. Paderewskiego 1 przy lotnisku w Bydgoszczy. Rachunek pokazał Piotr C. który prowadzi blog "Pokolenie Ikea". Z paragonu wynika, że za ponad 112 godzin postoju kierowca musiał zapłacić aż 6750 zł.
"Musiałam zerknąć dwa razy, czy to nie jest opłata za rok, ale jednak nie", "czym on tam parkował, samolotem? Szok", "na pasie startowym parkowałeś?" - to tylko niektóre komentarze pod "paragonem grozy".
Jedna internautka zwróciła uwagę, że nieprawdopodobnie wysoki rachunek za parkowanie na lotnisku mógł być efektem awarii terminala. "W Bydgoszczy za tydzień płaci się 120 złotych. Informacja jest na stronie" - czytamy.
Sprawa paragonu za parking przy bydgoskim lotnisku trafiła do przedstawicieli lotniska. Specjalista ds. PR Portu Lotniczego Bydgoszcz wskazał, że opłata w wysokości 6750 zł rzeczywiście została naliczona w wyniku awarii systemu parkingowego.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Pasażer niezwłocznie otrzymał w naszym punkcie informacji stosowną pomoc. Ze względu na charakter sprawy podjęliśmy decyzję o natychmiastowym zwrocie środków na kartę płatniczą tak, aby wskazana kwota, jak najszybciej powróciła do klienta - powiedział Mateusz Dul, specjalista ds. PR Portu Lotniczego Bydgoszcz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Dodał, że jeszcze tego samego dnia awaria została zgłoszona operatorowi.
"Rachunek grozy na bydgoskim lotnisku? 'Spokojnie, to tylko awaria'" - pełny artykuł przeczytasz w "Gazecie Wyborczej" pod TYM linkiem.