W dwóch pandemicznych latach (2020-2021) całkowita konsumpcja czystego alkoholu na głowę mieszkańca Polski zmalała. W 2020 wyniosła 9,62 litrów na osobę, a w roku 2021 - 9,7 litrów. To liczby mniejsze od danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych z 2019 roku na które powołuje się raport, kolejno o 0,16 litra oraz 0,08 litra. Niestety, na niekorzyść zmieniły się zwyczaje picia alkoholu.
Według autorów raportu "Alkohol w Polsce", choć zmniejszyła się całkowita ilość pitego alkoholu, o tyle wśród osób już wcześniej pijących nadmiernie, poziom konsumpcji jeszcze wzrósł. Zwiększyła się m.in. częstotliwość picia. Powszechne stało się picie w domu, samotnie i to już od wczesnych godzin.
- Przesuwa się to w kierunku wschodniego modelu picia, z rosnącym udziałem napojów wysokoprocentowych kosztem tych o mniejszej zawartości alkoholu oraz niskim udziałem piwa - zaznaczył główny autor raportu, prof. Andrzej Mariusz Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
Co więcej, upowszechnia się zjawisko tzw. binge drinking, czyli dosłownie "picia do upadłego". Badanie wzorów konsumpcji alkoholu pokazało, że aż 27 proc. pije w sposób ryzykowny i szkodliwy (powyżej 6 litrów czystego alkoholu rocznie), przy czym 11,6 proc. to osoby nadużywające alkoholu (pijące powyżej 12 litrów czystego alkoholu rocznie). To wzrost aż o 8 pkt proc. w porównaniu z rokiem 2019.
"Pandemia i społeczna izolacja zwiększyły w Polsce konsumpcję alkoholu wśród tych, którzy już wcześniej pili nadmiernie. Nasiliły też negatywne zachowania związane ze szkodliwym piciem napojów alkoholowych. Występowanie niepożądanych zachowań utrzymuje się obecnie albo na podwyższonym poziomie, albo wręcz większym niż przed pandemią i w trakcie lockdownów" - czytamy w raporcie.
Z drugiej jednak strony 19,2 proc. badanych przez PARPA zadeklarowało abstynencję od co najmniej 12 miesięcy, przy czym wśród niepijących jest zdecydowanie większy odsetek kobiet (26,5 proc.) niż mężczyzn (12,6 proc.). W wyniku czego w ostatnich dwóch latach pod względem ilościowym zmniejszył się rynek napojów alkoholowych. W 2020 r. skurczył się on o 1 proc., a w 2021 r. o 3,9 proc. Przyczyniła się do tego także popularność piw bezalkoholowych.
- Coraz częściej sięgamy po napoje 0 procent, zwłaszcza po piwo, co przyczynia się do ogólnej redukcji konsumpcji alkoholu w kraju, a dzięki temu do ograniczenia związanych z tym szkód zdrowotnych - zauważył prof. Andrzej M. Fal.
Z drugiej jednak strony rośnie sprzedaż napojów spirytusowych, wśród których na znaczeniu zyskują segmenty tzw. alkoholu premium (np. rum, whisky i gin). Efektem tego jest zmiana w strukturze konsumpcji napojów alkoholowych w Polsce - największy od 30 lat udział napojów spirytusowych (40 proc.), wzrost udziału wina (do 10 proc.) i najmniejszy od 20 lat udział piwa.
Więcej informacji z kraju i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Trudno dzisiaj prognozować czy doświadczenie pandemii i izolacji w sposób trwały zmieniły modele konsumpcji alkoholu w Polsce. Dane PARPA pokazują, że istotnie zwiększył się odsetek osób, które piją nadmiernie (…) Redukcja szkodliwego, nadmiernego spożycia napojów alkoholowych jest zatem najważniejszym wyzwaniem polityki alkoholowej państwa, bo jest przyczyną poważnych szkód zdrowotnych i społecznych" - czytamy w podsumowaniu.
Przypomnijmy, że w 2023 roku wzrosła akcyza na alkohol i papierosy. Polacy będą płacić więcej m.in. za piwo, wino, wódkę. Wzrosła ona o 5 proc.