"Na miejscu pracowały dwa zastępy straży pożarnej, które zabezpieczyły teren" - mówił Hubert Ciepły rzecznik małopolskich strażaków. Zapadlisko znajduje się na terenie płyty stadionu klubu UKS Górnik Siersza. Obiekt został zamknięty do odwołania.
Lej w ziemi ma średnicę ok. 10. metrów i głębokość około pięciu metrów. Nie ma osób poszkodowanych. Zdjęcie dołu na terenie boiska UKS Siersza pojawiło się na profilu radnego z Trzebini Wojciecha Hajduka.
Tylko od początku roku w Trzebini ziemia zapadła się już pięć razy. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce dwa tygodnie temu. W sumie od 2021 roku powstało 21 zapadlisk. Do gwałtownego i największego osunięcia gruntu doszło we wrześniu na terenie cmentarza. Dziura miała głębokość 10 metrów i średnicę około 20 metrów. Lej pochłonął 61 ciał zmarłych z 40 grobów.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Wiadomo, że pojawiające się zapadliska to szkody pogórnicze powodowane przez dawną działalność kopalni węgla kamiennego "Siersza", która zakończyła prace na przełomie 1999-2001 roku. Na początku chodniki były tworzone na głębokości 20-25 metrów, ale z czasem zostały pogłębione. Liczono, że po likwidacji puste korytarze zapełnią się wodą.
Jak przekazało biuro wojewody, do tej pory nie zostały przedstawione pełne wyniki badań gruntu w Trzebini. Informacje przekazane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń wskazują, że badania uzupełniające "są w toku". Ich wyniki mają być znane dopiero 15 lutego. Prof. Jan Macuda z AGH poinformował, że badania przedłużały się, ponieważ nie udostępniono od razu naukowcom bardziej specjalistycznego sprzętu.
Na razie do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego nie wpłynął sygnał o ewentualnej potrzebie ewakuacji mieszkańców ani nie przedstawiono przesłanek, by podjąć takie kroki w Trzebini.
Prof. Marek Cała w rozmowie z RMF FM stwierdził, że część mieszkańców Trzebini powinna zostać ewakuowana z domów. Dodał też, że po wstępnej inwentaryzacji władze województwa powinny przynajmniej wygrodzić najbardziej zagrożone obszary. Według profesora zapadliska będą pojawiały się coraz częściej. - Te procesy będą narastały wtedy, gdy w gruncie pojawi się więcej wody, czyli kiedy będzie topniał śnieg, kiedy będą nawalne opady. Należy spodziewać się, oczywiście z pewnym opóźnieniem, intensyfikacji tych procesów - dodał prof. Cała.