Prezydent Andrzej Duda podpisał pod koniec stycznia ustawę, na mocy której zostanie na stałe wprowadzona praca zdalna do Kodeksu pracy. Przepisy wejdą w życie 7 kwietnia. Osobom na home office będzie się należał zwrot części opłat związanych z zużyciem domowego prądu oraz Internetem.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Na temat zwrotu przez pracodawcę części opłat za prąd w przypadku pracy zdalnej wypowiedziała się Monika Smulewicz, partnerka w Grant Thornton i autorka bloga HR na szpilkach. - Nam wychodzi, że to jest koszt około 30 groszy za godzinę. Ośmiogodzinny dzień pracy to jest 2,4 zł dziennie, które mnożymy razy 21 dni roboczych w miesiącu. To daje nam około 50 złotych - oceniła w poniedziałek (6 lutego) w TVN24, dodając, że świadczenie powinno być wypłacane proporcjonalnie do liczby dni pracy.
- Jeżeli mamy tak zwaną pracę hybrydową, to powinniśmy pracownikowi płacić za zużycie energii i internetu tylko za te dni, w których wykonuje pracę zdalną - podkreśliła. - Koszty energii są mniej więcej na podobnym poziomie w naszym kraju dla wszystkich. Pracodawcy powinni wyliczyć więc koszt energii elektrycznej na godzinę pracy pracownika - wskazała Monika Smulewicz.
Zgodnie z nowelizacją, która została opublikowana w Dzienniku Ustaw, praca zdalna nie obejmuje prac: