11 grudnia ubiegłego roku nieznany sprawca posmarował olejem tory w okolicy stacji Hrob na linii do Mołdawii. Tory były wysmarowane na długości ok. 80 metrów - podaje serwis zdopravy.cz. Następnie na tym samym torze ktoś ułożył kamienie.
Czeska policja prawdopodobnie zatrzymała osobę, która dopuściła się tych czynów. Z ustaleń serwisu wynika, że zatrzymany mężczyzna jest pracownikiem państwowej spółki Ceske drahy (Koleje Czeskie).
Rzeczniczka policji przekazała, że sprawca miał w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie ze zmiany przewoźnika na tej trasie, do której doszło właśnie 11 grudnia. Od tego dnia linię do Mołdawii obsługują konkurencyjne spółki Railway Capital i GW Train Regio.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Nie mamy szczegółowych informacji na temat policyjnego śledztwa, ale kategorycznie potępiamy takie zachowanie i jako firma nie mamy z tym absolutnie nic wspólnego - zapewiła Vanda Rajnochová, rzeczniczka Kolei Czeskich w rozmowie z zdopravy.cz.
Jak podaje idnes.cz, sprawcą miał być pracownik kolei będący mieszkańcem Łuńska. Jak czytamy, 11 grudnia pociąg konkurencyjnej spółki Railway Capital wykoleił się po przejechaniu wysmarowanym torem. W zdarzeniu na szczęście nikt nie ucierpiał. Maszynista kolejnego pociągu zmagał się ze śliskim torem na łuku i nie mógł zahamować.
- Ktoś spowodował niebezpieczeństwo, gdyż przez to miejsce przejechał skład z pasażerami - poinformowała rzeczniczka policji. Sprawcy grozi od trzech do ośmiu lat więzienia.