6,75 proc. - tyle od września 2022 r. wynosi główna stopa procentowa RPP i wszystko wskazuje na to, że po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (wtorek-środa 7-8 lutego) na takim pozostanie.
9 lutego (o godzinie 15:00) odbędzie się comiesięczna konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego. Glapiński potrafi "zaskoczyć" barwnym porównaniem czy "finezyjnością" ataku na Unię Europejską, ale w kwestii polityki pieniężnej raczej nie ma się co spodziewać fajerwerków.
Spodziewamy się, że Rada pozostanie w trybie wait-and-see, czekając zarówno na styczniową inflację, jak i na marcową projekcję inflacyjną. Także komunikat i konferencja prasowa prezesa NBP raczej nie dostarczą nam więcej wskazówek co do przyszłego kursu polityki pieniężnej
- oceniają ekonomiści PKO Banku Polskiego. Dodają, że niewykluczone są warunkowe stwierdzenia prezesa NBP sugerujące możliwość obniżek stóp procentowych w "przewidywalnej" przyszłości, czyli zapewne pod koniec 2023 r. lub na początku 2024 r. - Wydaje się, że jest to także scenariusz rynkowy, więc nie powinien zrobić większego wrażenia na inwestorach - wskazują analitycy PKO BP.
Podobnie uważa też ekonomista Santander Bank Polska Grzegorz Ogonek, którego zdaniem stopy pozostaną bez zmian także po kolejnych posiedzeniach Rady.
Ogonek nie spodziewa się w tym roku obniżki stóp procentowych. Ekspert wskazuje, że argumentem przeciwko obniżkom jest fakt, iż pomimo spowolnienia, polska gospodarka radzi sobie dobrze. Dodaje, że jeśli druga połowa roku przyniesie ożywienie gospodarcze, a walka z inflacją (w grudniu wyniosła 16,6 proc.) stanie się trudniejsza.
Decyzję RPP w sprawie wysokości stóp procentowych poznamy po południu.