Odrywanie ogonków od papryk to sposób na oszczędność? Dziennikarka Katarzyna Bosacka wskazywała w jednym ze swoich filmików, że paprykę można kupić taniej.
"Wiecie, że kupując paprykę, przepłacamy, kiedy ważymy ją z… ogonkami?" - mówiła. Bosacka wyliczyła, że kupując pięć papryk bez ogonków, ich cena wynosi ok. 15 zł, a jeśli z ogonkami - ok. 16 zł. "Czyli same ogonki kosztują nas złotówkę" - podkreślała. Innymi słowy, klienci "dodatkowo" płacą od kilku do kilkunastu groszy za paprykowy ogonek, który ostatecznie i tak trafia do śmieci.
Jakie inne "metody na oszczędzanie" w dobie inflacji mają Polacy? Pracownica jednego z włocławskich supermarketów zauważyła, że klienci wkładają warzywa i owoce na wagę bez woreczka. - Klient najpierw wyjmuje marchewki czy nawet ziemniaki z foliówki, po ważeniu wrzuca je z powrotem - wyjaśniła w rozmowie z "Faktem".
Co prawda wyciąganie warzyw i owoców z woreczków nie jest zakazane przez prawo, ale zdarzają się również przypadki, w których klienci przekładają droższe produkty do tańszych opakowań. - Przykładem są choćby jajka. Zdarza się, że do wytłaczanek z najtańszymi, małymi jajkami trafiają duże jaja od kur z wolnego wybiegu - powiedziała pracowniczka supermarketu.
W związku z przypadkami oszukiwania podczas ważenia produktów policja wydała komunikat. "Pamiętajmy, że nie tylko oszukiwanie podczas ważenia produktów grozi poważnymi konsekwencjami. Taką samą odpowiedzialność karną możne ponieść osoba, która zmienia naklejkę - metkę, z ceną droższych towarów na tańsze lub dołoży towar do wcześniej zważonego produktu z wydrukowaną już ceną. Oszustwo jest przestępstwem, o którym mówi art. 286 kodeksu karnego. Należy pamiętać, że dla popełnienia tego przestępstwa nie jest istotna wysokość szkody majątkowej" - czytamy.
Czy odrywanie ogonków od papryki można w ogóle nazywać sprytną metodą na oszczędzanie, czy to już oszustwo? Dr Mikołaj Małecki, prawnik, prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego oraz twórca i redaktor bloga Dogmaty Karnisty wyjaśnił, że jeśli odrywa się ogonek, ale nie kupuje się papryki, to odpowiada się za uszkodzenie "całej" papryki. Podobnie jest w przypadku kalafiora i odrywaniem jego liści.
"Towar bez ogonków może być bowiem mniej atrakcyjny dla innych klientów. Jeżeli wartość szkody nie przekracza 500 zł - mamy wykroczenie" - wyjaśnił. Prawnik dodał, że jeśli klient odrywa ogonek i kupuje sam owoc, a ogonek zostawia w sklepie, to ogonek trzeba jakoś "rozliczyć" prawnokarnie.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Klient kupuje paprykę bez ogonka, zatem zyskuje różnicę wagi - płaci nieco mniej niż za owoc z ogonkiem. Wartość szkody zależy od wagi samego ogonka: różnica między towarem pełnowartościowym a towarem uszkodzonym. Do kwoty 500 zł jest to wykroczenie" - czytamy.