"22 lutego br. Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Dyrekcja centrum zagwarantowała pełną współpracę z CBA. Ze względu na dobro postępowania, NCBiR nie udziela obecnie więcej informacji." - czytamy w komunikacie NCBiR.
Chodzi o konkurs "Szybka Ścieżka - Innowacje Cyfrowe". Firma założona w domu, zarejestrowana w Gdańsku z kapitałem 5 tys. zł otrzymała 55 mln zł dofinansowania z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Założono ją 10 dni przed terminem składania wniosków w konkursie. Miało to miejsce w październiku ubiegłego roku, mężczyzna miał wówczas 26 lat, jednak o programie zrobiło się głośno na początku lutego 2023 roku.
Wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę (10 na 16 punktów), która dopuszczała do finansowania. Dofinansowanie zostało przyznane na projekt "Rozwiązań IOT do śledzenia towarów w łańcuchu dostaw i monitorowania parametrów ich transportu". Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przyznało w październiku pieniądze na 117 projektów, a średnia kwota wsparcia wyniosła 5,5 mln zł.
Jak ustalili dziennikarze Radia ZET, NCBiR dokonywało zmian w zasadach konkursu:
Numer wniosku z firmy, która otrzymała niemal 55 mln złotych, wskazuje, że został on złożony właśnie w rozszerzonym terminie. Według centrum wydłużenie terminu składania wniosku było związane z "awarią systemu informatycznego".
Po aferze z przyznaniem dotacji minister Funduszy i Polityki Regionalnej odwołał Pawła Kucha, szefa NCBiR. Jak pisała "Rzeczpospolita", nieoficjalnym powodem, dla którego Kuch nie pozostał dłużej na stanowisku po upływie półrocznego okresu od powołania (startował w konkursie na dyrektora, ale przegrał) była napisana przez niego książka erotyczna, która zawiera szczegółowe opisy aktywności seksualnej nastolatki.
Zarówno Paweł Kuch, jak i instytucja, na której czele stał przez pół roku, podkreślają, że odejście jest związane tylko i wyłącznie z upływem półrocznego okresu od powołania Kucha na p.o. dyrektora.