Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurzępa odniósł się do finansowych problemów osób z niepełnosprawnościami. Na antenie RMF FM był pytany m.in. o to, czy należy podnieść rentę socjalną dla niepełnosprawnych do poziomu minimalnego wynagrodzenia.
- Czy panu nie wydaje się, że renta socjalna ustanowiona na poziomie mniejszym niż połowę najniższej pensji, to właściwe rozwiązanie czy nie? - pytał Robert Mazurek.
- To jest rozwiązanie możliwe na tę chwilę - stwierdził poseł PiS. Odpowiedział też, na pytanie, czy wyobraża sobie przeżycie za kwotę 1600 zł brutto.
Pytanie o wyobraźnię jest pytaniem zbyt otwartym, bo oczywiście wyobrażam sobie
- odparł polityk.
Prowadzący program odpowiedział na to cytatem, który rzekomo Jacek Kurzępa miał wysłać do Michała Dworczyka. Z wiadomości, które opublikował kanał Poufna Rozmowa, wynika, że polityk narzekał na swoje zarobki.
- To ciekawe Panie pośle, bo pan nie był w stanie żyć za 5 200 zł z uczelni. Pisał pan o tym do Michała Dworczyka w dramatycznym mailu w roku 2019, kiedy nie został pan wybrany do Sejmu - stwierdził dziennikarz.
Polityk najpierw powiedział, że cytowanie wiadomości to wkraczanie "w sferę prywatności i intymności", a po chwili sam sobie zaprzeczył, mówiąc, że "ktoś się podszywa". - Absolutnie nie przyznaję się do tej korespondencji. To jest prywatna korespondencja, jeśli jest - dodał.
Według doniesień medialnych Jacek Kurzępa miał w roku 2019 wysłać mail do ówczesnego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. "Michale, wypadłem z Sejmu. Jestem do dyspozycji. Nie ukrywam, że kredyt hipoteczny zażre wszystkie moje pobory z Uczelni (zarabiam tam zaledwie 5.200) kredyt to 3.200, szukam ratunku. Bez dodatkowego zatrudnienia nie przeżyję i popadnę w poważne kłopoty" - napisał rzekomo polityk.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl