Pan Ireneusz dostał naganę bo chciał dać upominki na Dzień Kobiet. "Odciągał od pracy"

Pan Ireneusz jest pracownikiem Zakładu Porcelany Stołowej "Karolina". Jak co roku z okazji Dnia Kobiet przez radiowęzeł złożono paniom życzenia, a następnie delegacja panów ruszyła wręczyć koleżankom z pracy drobne upominki. Firma zarzuciła jednak przewodniczącemu zakładowej NSZZ "Solidarność", że w ten sposób odciągał pracowników od wykonywania pracy, za co został ukarany naganą.

Pracownicy Zakładu Porcelany Stołowej "Karolina" jak co roku 8 marca przygotowali dla koleżanek z pracy życzenia z okazji Dnia Kobiet, które popłynęły przez zakładowy radiowęzeł. - Robimy to w formie wierszyka. Wyraziliśmy radość z tego święta. Podziękowaliśmy naszym koleżankom za to, że z nami są, że nas rozumieją - powiedział w rozmowie z Interią pan Ireneusz Besser, który od 25 lat jest przewodniczącym komisji zakładowej NSZZ "Solidarność". Następnie delegacja panów ruszyła do pracowniczek z drobnym podarunkiem - voucherem do jednej z sieci drogeryjnych. 

Zobacz wideo Trzy do pięciu dni niedyspozycji chorobowej? NIL tłumaczy, o co chodzi w ich pomyśle

Dzień Kobiet. Pan Ireneusz dostał naganę, bo chciał wręczyć koleżankom z pracy upominki

- Przechodząc przez plac, spotkałem jedną z członkiń związku. Postanowiłem od razu przekazać jej voucher. Spytałem ją, czy mogę to zrobić, odpowiedziała: oczywiście. Trwało to kilka sekund. Zobaczył to przedstawiciel właściciela i poinformował mnie, że nie mogę tak robić, bo odrywam pracowników od pracy - relacjonował pan Ireneusz. Przewodniczący związkowców wyjaśnił przedstawicielowi, że tylko przekazuje prezent. Wówczas usłyszał, że zostanie za to ukarany. 

- Zostałem zaproszony do Działu Spraw Pracowniczych. I otrzymałem decyzję o nałożeniu na mnie nagany - powiedział pan Ireneusz i dodał, że po wpisaniu nagany nie pozwolono mu przekazać upominków swoim koleżankom na terenie zakładu. Co napisano w uzasadnieniu?

"W związku z nieprzestrzeganiem przez pana ustalonej organizacji i porządku w procesie pracy polegającym na naruszaniu obowiązku przestrzegania czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy poprzez odciąganie w dniu 8 marca pracowników działów na terenie firmy od wykonywania czynności na ich stanowiskach pracy w godzinach pracy jak również nieprzestrzeganie przez pana przepisów BHP poprzez prowadzenie rozmów, przeszkadzanie w procesie pracy innym pracownikom, w tym narażenie innych pracowników na pracę w niebezpiecznych warunkach bez możliwości skupienia się na wykonywanej pracy, po uprzednim wysłuchaniu w dniu 8 marca nakładam na pana karę nagany" - cytuje pismo Interia. Pan Ireneusz będzie odwoływał się od nagany, przez którą może być pozbawiony nagrody specjalnej w wysokości 300 złotych. 

Przeczytaj więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

"One pracują bardzo ciężko, w trudnych warunkach. A wszystko, co robią, jest rękodziełem"

Ireneusz Besser wręczył koleżankom prezenty już po pracy. Jak zauważył, w zakładzie porcelany Dzień Kobiet był świętowany od lat tak samo, by uhonorować koleżanki, które stanowią ponad 80 proc. pracowników firmy. Na początku marca związkowcy wysłali pismo do pracodawcy z prośbą o umożliwienie złożenia życzeń i wręczenia prezentów - nie otrzymali jednak do 8 marca żadnej odpowiedzi. 

- Chcieliśmy tylko sprawić przyjemność tym paniom, choć przez moment. One pracują bardzo ciężko, w trudnych warunkach. A wszystko, co robią, jest rękodziełem. To jest przykra sytuacja. Ja mogę dostać nawet kilkadziesiąt kar. To nie jest w tej sprawie istotne. Ważne jest to, jak te panie zostały potraktowane. Jak można robić aferę w Dniu Kobiet? - zastanawia się pan Ireneusz.

Zakład Porcelany Stołowej "Karolina" na razie nie odniósł się do sprawy. Nabywca większościowego pakietu udziałów w spółce, HM Investments sp. z o.o., przekazał Interii, że firma podejmie działania mające na celu ustalenie okoliczności opisanego zdarzenia.

Więcej o: