Kredyty 2 proc. już w wakacje. Rząd przyjął projekt. Ekspert: można by te pieniądze wydać dużo lepiej

Rząd przyjął projekt ustawy ws. programu Pierwsze Mieszkanie. Jego elementem będzie tzw. Bezpieczny Kredyt 2 proc. W rozmowie z Gazeta.pl dr Adam Czerniak z Polityki Insight i SGH zaznacza, że w jego opinii program powinien być obwarowany bardziej restrykcyjnymi warunkami.

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy dot. programu Pierwsze Mieszkanie. Jednym z jego dwóch elementów będzie tzw. Bezpieczny Kredyt 2 proc., czyli mechanizm dopłat rządowych do odsetek od kredytu mieszkaniowego. 

Rząd liczy, że program wejdzie w życie od 1 lipca br., a pierwsze kredyty zostaną udzielone już w sierpniu/wrześniu br. W największym skrócie (więcej szczegółów m.in. w tekście pod tym linkiem) kredyt będą mogły wziąć osoby do 45. roku życia (w przypadku małżeństw przynajmniej jedna osoba w takim wieku), na swoje pierwsze mieszkanie. 

Beneficjenci programu będą płacić raty jak przy oprocentowaniu 2 proc., resztę odsetek przez 10 lat ma dokładać państwo. - Przy kredycie na 320 tys. zł zaciąganym na 25 lat, w tej chwili rata wynosi 3322 zł, a przy Bezpiecznym Kredycie będzie wynosiła 1825 zł - wyliczał premier Morawiecki. Wsparcie ma - według dotychczasowych zapowiedzi rządu - otrzymywać po 40-50 tys. osób/rodzin rocznie.

Kredyt w programie - na kwotę do 500 tys. zł dla singli i 600 tys. zł dla małżeństw i rodzin z dziećmi - będzie można otrzymać zarówno na mieszkanie (na rynku pierwotnym lub wtórnym), jak i na budowę domu. Maksymalny wkład własny będzie mógł sięgnąć 200 tys. zł (w przypadku budowy domu wartość kredytu i działki wniesionej jako wkład własny nie będzie mogła sięgnąć łącznie 1 mln zł). Nie ma być żadnego limitu cenowego za 1 m2 ani innych ograniczeń dla nieruchomości, których zakup może zostać sfinansowany Bezpiecznym Kredytem 2 proc. 

Na wtorkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki i minister rozwoju i technologii Waldemar Buda kilkukrotnie powtarzali, że program Bezpieczny Kredyt 2 proc. (poza opisanymi warunkami dotyczącymi m.in. pierwszego mieszkania czy maksymalnej kwoty kredytu) nie ma innych obostrzeń. - Ten program jest proponowany dla wszystkich, którzy chcą mieć mieszkanie i mają zdolność kredytową - cieszył się premier Morawiecki.

Ten program jest odformalizowany, nie ma żadnych limitów ceny 1 m2, lokalizacji mieszkania, maksymalnej liczby metrów kwadratowych

- dodawał Buda.

Zobacz wideo Gettoizacja osiedli to coraz większy problem. Czy grodzenie osiedli zapewnia bezpieczeństwo?

Bezpieczny Kredyt 2 proc. "nie powinien być tak powszechny"

To, co przedstawiciele rządu wskazywali jako zaletę programu, w opinii dra Adama Czerniaka, dyrektora ds. badań Polityka Insight i kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej w SGH, jest jednak jego wadą.

Ten program nie może być tak powszechny, jak jest w propozycji rządu. Ja bym ograniczył go np. tylko do nowych mieszkań - które uzyskały pozwolenie na budowę po wejściu w życie programu. Albo np. tylko do lokali o wysokiej efektywności energetycznej - to bowiem realizuje cele polityki klimatycznej Polski, a z perspektywy gospodarstwa domowego obniża koszty użytkowania mieszkania w przyszłości

- mówi dr Czerniak. Inny jego pomysł to ograniczenie dopłat rządowych wyłącznie do kredytów na budownictwo jednorodzinne, czyli dla osób, które budują domy na własne potrzeby (zwykle w mniejszych miejscowościach).

Wtedy w ogóle nie byłoby problemu z podbijaniem cen mieszkań w dużych miastach

- ocenia ekonomista.

I to jest właśnie druga wątpliwość, którą w rozmowie z Gazeta.pl nakreśla dr Czerniak. Chodzi o obawę, że program nakręcający popyt na nieruchomości, przy jednoczesnej sztywnej ich podaży, stworzy presję na wzrost cen.

Osoby, które skorzystają z takiego programu, dostaną benefity. Ale większość osób będzie miała dodatkowo utrudniony dostęp do zakupu mieszkań

- uważa ekonomista i przekonuje, że tego typu programy powinny być uzupełniane stymulacją podaży mieszkań. 

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Morawiecki: dzięki rządowi PiS buduje się w Polsce coraz więcej mieszkań

Podczas wtorkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki przekonywał, że jego rząd podejmuje "szereg działań, aby podnieść liczbę budowanych mieszkań w różnych segmentach". 

W segmencie prywatnym, budowy metodą gospodarską na własny rachunek, w segmencie spółdzielczym, komunalnym, TBS-owym - we wszystkich tych obszarach podjęto się zwiększenia budowy mieszkań 

- mówił Morawiecki, pokazując wykres z liczbą oddawanych mieszkań do użytku. W 2022 r. było ich, według danych GUS, ok. 238,6 tys., najwięcej od 1979 r.

2023.03.14 Warszawa | Konferencja nt. programu Pierwsze Mieszkanie.2023.03.14 Warszawa | Konferencja nt. programu Pierwsze Mieszkanie. źródło: Flickr KRPM, Fot: Krystan Maj/KPRM (CC BY-NC-ND 2.0)

Z drugiej strony, niestety, dane o liczbie rozpoczynanych budów czy wydanych pozwoleń na budowę - wskazujące kilkudziesięcioprocentowe tąpnięcia rok do roku - sugerują, że nadchodzą chudsze lata.

Jeśli chodzi o typy mieszkań, to dane GUS wskazują, że skala budów innych niż indywidualne (ok. 91 tys. domów oddanych do użytkowania w 2022 r.) czy deweloperskie (ok. 143,8 tys.) wciąż jest, niestety, bardzo niewielka. W całym 2022 r. oddano do użytku w Polsce raptem 1514 mieszkań spółdzielczych, 629 komunalnych, 1607 społecznych czynszowych i 37 zakładowych.

Myślę, że politycy wciąż głęboko wierzą, że tego typu programy jak rządowy "kredyt 2 proc." czy "kredyt 0 proc." zaproponowany przez PO, zwiększają dostępność mieszkań i mocno pobudzają rynek. Ale oni wyolbrzymiają skuteczność swojej pomocy

- reasumuje proponowane programy dopłat dr Adam Czerniak. I dodaje:

Jako ekspert zajmujący się tym tematem wiem, że za te same pieniądze można by na rynku mieszkaniowym zainwestować dużo lepiej, ale wymagałoby to więcej pracy i pewnie byłoby to z mniejszą korzyścią polityczną.
  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

***

Jak wygląda sytuacja na rynku nieruchomości, jak kształtują się ceny mieszkań i koszty ich utrzymania oraz co się dzieje z kredytami hipotecznymi? Więcej na te tematy czytaj pod tym linkiem: next.gazeta.pl/nieruchomosci

Więcej o: