Rossmann, znana sieć drogerii, zdecydowała o usunięciu z oferty niektórych produktów marki Bio.teen. Chodzi o te, które zostały opatrzone kontrowersyjnymi hasłami na opakowaniach. Niektóre w dość bezpośredni sposób nawiązywały do seksu, preferencji i zachowań seksualnych. Decyzja została podjęta po skargach klientów i negatywnych komentarzach w mediach społecznościowych.
"Kosmetyki dla nastolatków z Bio.teen z napisami z nomenklatury porno, emotkami używanymi do przekazywania treści seksualnych nie wprost. Rossmann zamierzacie coś z tym zrobić? Czy może czekacie, aż zostaną powiadomione Rada Etyki Reklamy, Rzecznik praw Dziecka, Rzecznik Praw Konsumenta?" - napisała jedna z klientek w mediach społecznościowych.
Produkty Bio.teen to żele do mycia twarzy, toniki pielęgnacyjne i kremy do twarzy, które miały przyciągać uwagę nastolatków. Stąd napisy takie jak: "Make me wet", "Show me your dirties", "Sleep with me" czy skróty MILF.
Według niektórych hasła użyte na opakowaniach łamią zasady etyczne i mogą być uznane za niesmaczne. Przedstawiciele Bio.teen stanowczo bronią swoich pomysłów i w wypowiedzi dla jednego z serwisów internetowych zauważają, że edukacja seksualna i wzbudzanie pozytywnych emocji jest ważne.
Sieć Rossmann jednak postanowiła wziąć pod uwagę oburzenie klientów i wycofała produkty marki z oferty.
Obecnie na stronie sieci Rossmann produkty te nie są dostępne. Sieć deklaruje, że wszelkie jej działania marketingowe powinny być zgodne z etyką i odpowiedzialnością społeczną.
Strona producenta kosmetyków jest uboga w informacje. Oprócz listy produktów widoczne są dane kontaktowe - firma mieści się we Włoszech. Sekcje takie jak "Blog", "Regulamin", "Polityka prywatności" są puste.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl