- Nie tolerujemy w Unii Europejskiej żadnego rodzaju dyskryminacji płacowej ze względu na płeć. Przez długi czas praca kobiet była niedoceniana i niewystarczająco opłacana - mówiła Kira Marie Peter-Hansen, członkini Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych. Obecnie kobiety w Unii Europejskiej za tę samą pracę zarabiają średnio o 13 proc. mniej niż mężczyźni. Podczas czwartkowej sesji Parlament Europejski przyjął jednak przepisy, które mają to zmienić.
Przewidują one, że struktury płac umożliwiające porównywanie wynagrodzeń, będą musiały opierać się na neutralnych płciowo kryteriach tak jak systemy oceny i klasyfikacji. Co więcej, ogłoszenia o naborze i nazwy stanowisk też będą musiały być neutralne płciowo, zaś sama rekrutacja - niedyskryminacyjna.
Unia Europejska szykuje też bat na pracodawców, którzy nie będą chcieli dostosować się do nowych przepisów. Będą oni musieli publikować sprawozdania wynagrodzeń. Jeśli wykażą 5-procentową lukę płacową między kobietami a mężczyznami, pracodawca będzie musiał przeprowadzić ocenę wynagrodzeń we współpracy z przedstawicielami pracowników. Naruszenia przepisów będzie karane karą finansową, a pracownik lub pracownica, którzy ponieśli szkodę w wyniku naruszenia przepisów, będą mogli domagać się odszkodowania. W nowych przepisach uwzględniono także dyskryminację krzyżową oraz prawa osób niebinarnych. - Mamy wreszcie wiążące środki walki z różnicami płac między kobietami a mężczyznami. Chronią one wszystkich obywateli Unii przed dyskryminacją płacową. Uznają ich prawa do równej płacy, a także dają im narzędzia, by się jej domagać - mówiła Samira Rafaela członkini Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia.
Koniec także z tajemnicą wynagrodzeń i nierównością płac osób na jednym stanowisku. Nowe przepisy dają pracownikom możliwość żądania przejrzystych i pełnych informacji o indywidualnym i średnim poziomie wynagrodzenia w podziale na płeć pracowników. Zakazana zostanie tajemnica wynagrodzenia. Pracodawca nie będzie mógł umownie zobowiązać pracownika, by nie ujawniał wysokości wynagrodzenia, ani ograniczać dostępu do informacji o jego poziomie.
Ponadto ciężar dowodu o dyskryminacji przejdzie z pracownika na pracodawcę. Jeżeli pracownik uzna, że pracodawca nie zastosował wobec niego zasady równego wynagrodzenia i skieruje sprawę do sądu, to pracodawca będzie musiał udowodnić, że nie doszło do dyskryminacji.
Zasadę równej pracy określa art. 157 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Zmiany w prawie przegłosowano stosunkiem głosów 427/79 (76 posłów wstrzymało się od głosu). Teraz rada będzie musiała zatwierdzić porozumienie, zanim jego tekst zostanie podpisany i opublikowany w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Dwadzieścia dni od publikacji, nowe przepisy wejdą w życie.