W poniedziałek 3 kwietnia jedna z klientek sklepu Biedronka, pani Iza opublikowała na grupie "Biedronkowe cuda" zdjęcie bezbarwnego oleju z podpisem "Takie oto cudowne oleje w Biedronce. No powiem wam, że w pierwszej chwili myślałam, że to ocet". Pod postem rozpoczęła się dyskusja na temat produktu.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl.
W wyniku rosnącej popularności tematu coraz więcej osób zamieszczało komentarze z żartobliwymi uwagami na temat nietypowego wyglądu oleju. Pojawiały się głosy, że jest to "olej z 10 tłoczenia" "olej mineralny" i "edycja limitowana". Niektórzy klienci zaczęli się obawiać, że nie wiadomo z czego jest on zrobiony oraz zastanawiali się, czy produkt jest sprzedawany w takim stanie. Wiele osób potwierdziło, że widziało bezbarwne oleje podczas zakupów w Biedronkach znajdujących się w różnych miastach, ale można je dostać też w tradycyjnym kolorze.
Bezbarwny produkt jest rafinowanym olejem słonecznikowym. Proces rafinacji okazał się czynnikiem, który wpłynął na jego wygląd. Dyskont odniósł się do sprawy.
"W przypadku oleju marki Wyborny, wyjaśniamy, że jego jaśniejsza barwa wynika z procesu rafinacji w zakładach tłuszczowych. Finalna barwa oleju, jaśniejsza lub ciemniejsza, może różnić się w zależności od przeprowadzonego procesu rafinacji oleju. Podkreślamy jednak, że taka barwa nie wpływa na jakość oleju, który jest produktem pełnowartościowym i spełniającym kryteria jakościowe" - wyjaśnił Wirtualnej Polsce Adam Lalewicz, menedżer ds. rozwoju jakości i kontroli marki własnej w sieci Biedronka.
Biuro prasowe podkreśliło, że sprzedawane artykuły posiadają najwyższe standardy bezpieczeństwa. Są również poddawane kontroli jakości podczas każdego etapu ich produkcji i dystrybucji.