Poczta Polska na podstawie nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu 11 kwietnia zmieniła wewnętrzny regulamin. Nowe zasady dotyczyły m.in. wypłaty emerytury. Listonosz, doręczając pieniądze, został zobowiązany do weryfikacji tożsamości seniora. Pracownik za każdym razem musiał spisywać jego: imię, nazwisko, numer PESEL, numer dowodu osobistego. Nowelizacja spotkała się ze sporym sprzeciwem.
Emeryci przyzwyczaili się do tego, że listonosz tylko za pierwszym razem spisywał dane, a przy kolejnych wizytach zgodnie z klauzulą "znany osobiście" wydawał pieniądze bez formalności. Jak podkreślał rzecznik prasowy Poczty Polskiej, nowa procedura miała uchronić m.in. seniorów przed próbą wyłudzenia pieniędzy. - Zwracamy szczególną uwagę na kwestie bezpieczeństwa, dlatego przywołana postawa listonosza nie powinna budzić kontrowersji - przekazał Daniel Witowski.
Przywołana postawa jednak te "kontrowersje" budziła. Pan Jan powiedział dziennikarzom "Gazety Wyborczej", że bał się podać swoje dane listonoszce, którą znał od dawna. - Kiedy powiedziała mi, że musi spisać sobie na kartce numer mojego dowodu osobistego, zapaliła mi się czerwona lampka. Odmówiłem więc, a ona powiedziała mi, że niestety bez tego nie wyda nam pieniędzy - wyznał.
Okazuje się, że zmiana nie potrwała długo. 12 kwietnia Prezydium Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej zwróciło się do Zarządu Poczty Polskiej SA z żądaniem natychmiastowego wycofania się z narzuconego na listonoszy obowiązku weryfikacji - przekazała "Gazeta Senior". W efekcie 18 kwietnia 2023 r. Poczta Polska odstąpiła od potwierdzania tożsamości przy wypłacie emerytury.