Musicie iść i zabić bestię inflacji. W historii roi się od przykładów, gdy podwyżki stóp zostały zatrzymane, i koniecznie było drugie podejście, by obniżyć inflację, przynosząc większy ból gospodarce
- zaapelował podczas konferencji prasowej Alfred Kammer, dyrektor Departamentu Europejskiego MFW. Apel był skierowany do europejskich banków centralnych (oraz ministrów finansów krajów UE), z którymi Kammer spotkał się po konferencji.
Zarówno na konferencji, jak i w najnowszym wpisie na blogu MFW Kammer uściślił, że dalsze podwyżki stóp procentowych potrzebne są w strefie euro, według jego szacunków nawet do połowy 2024 r., aby sprowadził inflację do celu Europejskiego Banku Centralnego (2 proc.) w 2025 r. Banki centralne we wschodzących gospodarkach europejskich powinny być natomiast gotowe do dalszego zacieśniania stóp w sytuacji realnie niskich stóp procentowych, napiętego rynku pracy i lepkiej inflacji bazowej.
Kammer wskazywał na wysoką niepewność związaną m.in. z cenami energii, ewentualną eskalacją konfliktu w Ukrainie kolejnymi napięciami w systemie finansowym czy wzrostem presji na wzrost płac. Dlatego apeluje, aby banki centralne utrzymywały restrykcyjną politykę pieniężną do czasu, aż inflacja bazowa jednoznacznie wróci na ścieżkę spadkową do celów inflacyjnych.
Jeśli perspektywy inflacji są niepewne, więcej można stracić, reagując zbyt późno niż za wcześnie, ponieważ niedocenianie uporczywości utrwaliłoby wysoką inflację i zmusiłoby banki centralne do późniejszego zaostrzenia polityki pieniężnej na dłużej. To prawdopodobnie wymagałoby ostrej recesji, aby przywrócić inflację do celu
- ostrzega ekspert z MFW, dodając, że "w wielu krajach stopy znajdują się na dolnym krańcu powszechnie stosowanych benchamarków. To ma sugerować, że do powstrzymania inflacji mogą być potrzebne wyższe stopy.
Od września 2022 r., główna stopa procentowa NBP wynosi 6,75 proc. W kwietniu inflacja wyniosła (wg szybkiego szacunku GUS) 14,7 proc., wciąż na rekordowym lub niemal rekordowym poziomie jest natomiast inflacja bazowa (ok. 12,3 proc.). Europejski Bank Centralny wciąż jest natomiast w cyklu podwyżek (obecnie stopa refinansowa to 3,5 proc., najwyższa od 2008 r. - kolejne posiedzenie 4 maja). W marcu inflacja w strefie euro wyniosła 6,9 proc. (spadek względem lutego), a bazowa 5,7 proc. (nowy rekord).
Kammer apelował także do europejskich rządów o wsparcie walki z inflacją poprzez ograniczenie bodźców fiskalnych dla gospodarki. Chodzi np. o stopniowe wycofywanie rozwiązań w zakresie ograniczania kosztów energii i kierowanie ich wyłącznie do gospodarstw domowych w trudnej sytuacji.
W podobnym tonie w marcu Międzynarodowy Fundusz Walutowy komunikował swoją opinię nt. walki z inflacją konkretnie w Polsce. Zaznaczał wówczas, że Rada Polityki Pieniężnej powinna być gotowa do dalszych podwyżek stóp i powinna nadal reagować na zmieniające się okoliczności. Powinna też jasno komunikować, że jest jeszcze za wcześnie na dyskusje o obniżkach stóp.
Najnowsza, marcowa projekcja NBP zakłada, że inflacja zejdzie w okolice celu inflacyjnego NBP (zasadniczo to 2,5 proc., ale generalnie uznaje się, że 3,5 proc. to już jest akceptowalnie, i prezes Glapiński regularnie chwyta się właśnie tej liczby) w drugiej połowie 2025 r. Co ważne, to przy założeniu niezmiennych stóp procentowych (oraz oczywiście braku niespodziewanych wydarzeń).
Dość podobnie wygląda prognoza MFW (oraz wielu innych ośrodków analitycznych). Zgodnie z przewidywaniami MFW, na koniec 2023 r. inflacja w Polsce osiągnie 7,3 proc., ale potem będzie już spadała dużo wolniej, i na koniec 2025 r. będzie wynosić 3,6 proc.
RPP powinna wznowić zacieśnienie polityki, jeżeli kluczowe wskaźniki – momentum inflacji bazowej, wzrost płac oraz gospodarka – nie spowolnią tak, jak się obecnie prognozuje. Nowa ekspansja fiskalna może również uzasadniać dodatkowe zacieśnienie polityki. Wobec powyższego, RPP powinna konsekwentnie komunikować, że jej obecnym celem pozostaje utrzymywanie ciasnego nastawienia w polityce pieniężnej i jasne komunikowanie, że dyskusja o obniżkach stóp jest przedwczesna
- uważa MFW (cytat za: PAP Biznes).
Na konferencji prasowej 6 kwietnia prezes NBP, odnosząc się do stanowiska Międzynarodowego Funduszu Walutowego, przekonywał, że RPP jest gotowa do dalszych podwyżek stóp, jeśli "scenariusz gwałtownego spadku inflacji nie będzie się realizował".
***
Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: