KE chce zmian na etykietach produktów spożywczych. Z części z nich mogą zniknąć daty przydatności

Komisja Europejska chce zmienić oznaczenia przy datach przydatności produktów spożywczych. Wskazuje, że konsumenci często mylnie interpretują określenia "należy spożyć do..." i "najlepiej spożyć przed...", a przez to narasta problem marnowania żywności. - Rozważana jest nawet rezygnacja z podawania daty w przypadku niektórych produktów - powiedział w radiu Tok FM Michał Herde, prezes warszawskiego oddziału Federacji Konsumentów.

Komisja Europejska, chcąc przeciwdziałać marnowaniu żywności, planuje zmiany w oznaczeniach terminów przydatności produktów spożywczych. Chodzi konkretnie o określenia "należy spożyć do..." i "najlepiej spożyć przed...", które na ogół nie są przez klientów rozróżniane. Podane obok tych formuł daty są traktowane jako graniczne, po których upłynięciu produkty nie nadają się już do spożycia.

Zobacz wideo Rostowski: Najmniej zarabiające osoby najwięcej wydają na żywność i energię

"Najlepiej spożyć przed...", "należy spożyć do..." - ekspert wyjaśnia różnicę

- Konsumenci często źle interpretują te informacje. Zwrot "należy spożyć do..." jest związany z bezpieczeństwem żywności, która szybko się psuje, takiej jak nabiał, mięso czy ryby. Natomiast zwrot "najlepiej spożyć przed..." stosowany bywa w przypadku produktów trwalszych, np. sypkich, jak kasza czy makaron, które nadają się do spożycia po wskazanej dacie - wyjaśnił na antenie radia Tok FM Michał Herde, prezes warszawskiego oddziału Federacji Konsumentów.

Ekspert wspomniał, że jest propozycja, aby całkiem zrezygnować z podawania dat przydatności niektórych produktów. - To rozwiązanie nie jest pozbawione wad, ponieważ konsumenci mogą wyrzucać produkty nadające się do spożycia, jeśli nie będą znali terminu ich minimalnej trwałości - stwierdził Herde.

Prezes FK powołał się na belgijskie badanie, z którego wynika, że 84 proc. tamtejszych konsumentów chciałoby, aby daty były czytelne i umieszczone zawsze w tym samym miejscu na opakowaniu. Zaproponowano też, aby informacje o wartościach odżywczych czy terminie przydatności były umieszczane nie z tyłu, tylko z przodu opakowania.

UE chce wprowadzić zmiany do końca 2023 roku. Ekspert: Trzeba dać czas producentom

Jak dodał Michał Herde, rozważane jest również wprowadzenie innych określeń, sugerujących, że dany produkt może być w pełni wartościowy po upływie daty minimalnej trwałości, np. "może być dobre dłużej". - Problem w tym, by znaleźć odpowiedni zwrot. Otrzymaliśmy do konsultacji kilkadziesiąt propozycji, zarówno słownych, jak i graficznych. Trzeba będzie wybrać najlepsze oznaczenia, w tym zakresie żadne decyzje jeszcze nie zapadły - powiedział gość Tok FM.

Ekspert zauważył, że chociaż KE chciałaby wprowadzić zmiany do końca 2023 roku, to producenci muszą mieć czas na dostosowanie się do nowych wymogów. - Wydaje się więc, że termin przełomu bieżącego i przyszłego roku byłby bardziej racjonalny - ocenił.

Więcej o: