PKB Polski spadł w pierwszym kwartale br. o 0,2 proc. rok do roku (w ujęciu realnym, tj. po odjęciu efektu wzrostu cen) - podał GUS w tzw. szybkim szacunku. To oznacza, że polska gospodarka skurczyła się w ujęciu rok do roku po raz pierwszy od czwartego kwartału 2020 r.
Z drugiej strony, nastroje wśród ekonomistów po tych danych są szampańskie. To bowiem wynik dużo lepszy od konsensusu prognoz - mediana prognoz w "Bloombergu" wynosiła -0,9 proc., ankieta "Parkietu" wskazywała na -0,8 proc. Wobec tego spadek "tylko" o 0,2 proc. jest uznawany za rewelacyjny.
Bejba... its kajna krejza...
- pisze (cytując ostatnią polską eurowizyjną piosenkę) na swoim twitterowym profilu serwis ekonomiczny Macronext.
A jednak nasza gospodarka jest kuloodporna
- dodaje Grzegorz Siemiończyk z "Parkietu".
GUS zaraportował także we wtorek, że kwartał do kwartału, tj. w porównaniu ze stanem z ostatnich trzech miesięcy 2022 r., w pierwszym kwartale br. PKB Polski wyrównany sezonowo wzrósł realnie o 3,9 proc. To oznacza, że nie mamy technicznej recesji w polskiej gospodarce. Jej książkowa definicja to kwartalny spadek PKB w dwóch kolejnych kwartałach z rzędu. W ostatnim kwartale 2022 r. PKB Polsk spadł kwartał do kwartału - o 2,3 proc., teraz jednak mamy wzrost.
Duch polskiej gospodarki ujawnił się znów w danych. Świetne wyniki za pierwszy kwartał. Ledwie 0,2 proc. spadku PKB w ujęciu rocznym. Petarda w ujęciu odsezonowanym (+3,9 proc. kwartał do kwartału). Recesja techniczna zakończyła się. Gospodarka wchodzi w fazę ożywienia, co potwierdzają wskaźniki koniunktury
- komentują ekonomiści mBanku.
GUS w szybkim szacunku podał właściwie tylko suchą liczbę. O tym, co konkretnie i w jakim stopniu napędzało polską gospodarkę (konsumpcja, inwestycje, zapasy, eksport netto itd.) w pierwszym kwartale 2023 r. urząd poinformuje 31 maja w tzw. wstępnym szacunku PKB.
Już teraz jednak oczywiście ekonomiści mają swoje przemyślenia (choćby na podstawie comiesięcznych danych o produkcji przemysłowej czy budowlanej czy sprzedaży detalicznej). "Szacujemy, że w pierwszym kwartale 2023 r. spadek realnej konsumpcji się pogłębił, a inwestycje kontynuowały skromny wzrost" - oceniają na przykład analitycy PKO BP.
W naszej opinii uratowała nas solidna koniunktura w usługach i eksport
- komentują natomiast ekonomiści Pekao.
Recesji nie wymknęła się jednak zapewne konsumpcja, która w minionych miesiącach była w szczególnie głębokiej zapaści. (...) Zakładamy, że blado wypadły również inwestycje. Postpandemiczne masowe gromadzenie zapasów przez firmy borykające się z problemami z dostępnością komponentów do produkcji i gigantyczną niepewnością, przez siedem kwartałów z rzędu mocno śrubowało wzrost gospodarczy. Tendencja ta powinna wygasać. Dodatnią kontrybucję wykazał natomiast eksport netto
- ocenia z kolei Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
Ekonomiści prognozują, że pierwszy kwartał br. był dołkiem polskiej gospodarki, z którego mozolnie, ale jednak będziemy się wygrzebywać. Niemniej cały rok będzie słaby - prognozy ekonomistów zwykle oscylują wokół poziomu ok. 1 proc. na plusie rok do roku (właśnie m.in. z powodu początku roku na minusie).
W przyszłych kwartałach aktywność gospodarcza będzie nieznacznie wyższa. Wysokie stopy procentowe oraz ujemne płace realne spowodowały ograniczenie konsumpcji. W przyszłych kwartałach aktywność gospodarcza będzie się poprawiać. Spodziewamy się, że w drugim kwartale tempo wzrostu PKB będzie zbliżone do zera (...). Polska osiągnie stabilny wzrost gospodarczy w II połowie roku. Spodziewamy się, że będzie on zbliżony do 1,5 proc. Głównym czynnikiem będą rosnące wydatki gospodarstw domowych wraz ze spadkiem inflacji
- komentują eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
***
Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: