Ekonomiczny mózg Tuska: "Babciowe to nie rozdawnictwo". Zapowiada kolejne punkty programu wyborczego

- 70 proc. programu PO jest już gotowe. Donald Tusk przedstawił już 35-40 proc., reszta będzie prezentowana stopniowo - mówi w "Studiu Biznes" w Gazeta.pl Andrzej Domański, współautor programu wyborczego Platformy Obywatelskiej.
Będzie jeszcze co najmniej kilka bardzo interesujących propozycji gospodarczych nakierowanych na to, aby rosła konkurencyjność polskiego biznesu. Ona została przez ostatnich 8 lat zmiażdżona

- zapowiada w "Studiu Biznes" w Gazeta.pl Andrzej Domański. To główny ekonomista Instytutu Obywatelskiego, czyli think-tanku Platformy Obywatelskiej. Domański jest współautorem programu wyborczego PO. Jak szacuje Domański, obecnie gotowe jest ok. 70 proc. programu, ale tylko ok. 35-40 proc. z niego została już zaprezentowana. Reszta ma być pokazywana stopniowo.

"Babciowe to nie rozdawnictwo"

Jedną z propozycji PO jest tzw. babciowe. To 1500 zł miesięcznie dla matki, która wróciłaby do pracy po urlopie macierzyńskim. Byłoby wypłacane do momentu ukończenia przez dziecko 3. roku życia. 

"Babciowe" to nie rozdawnictwo. To jest program prorozwojowy. Kobieta, która pozostaje trzy lata poza rynkiem pracy, traci część kompetencji i jej powrót do pracy jest coraz trudniejszy. Będzie mieć też niższą emeryturę. Odbiór społeczny tego programu jest bardzo pozytywny

- przekonuje w "Studiu Biznes" Domański. Wyliczał, że od wynagrodzenia brutto 5 tys. zł - czyli ok. 3739 zł "na rękę" - zostanie odprowadzone 2284 zł składek i danin publicznych.

Z punktu widzenia społeczeństwa i budżetu opłaca się, żeby dołożyć te 1500 zł i skłonić kobietę, by wróciła na rynek pracy

- uważa główny ekonomista IO, szacując jednocześnie koszt tego programu na 5-6 mld zł rocznie.

Domański bronił też forsowanego przez PO programu kredytów mieszkaniowych na 0 procent. 

Liczba wniosków o kredyty hipoteczne spadła o 70 proc., liczba nowo rozpoczynanych budów mieszkań o 40 proc. A chcemy, żeby mieszkania w Polsce powstawały

- przekonuje.

PO zapowiada zmiany dla firm MŚP

Będziemy dążyć do radykalnego uproszczenia składki zdrowotnej

- zapowiada także Domański. Co to miałoby oznaczać w praktyce? PO chce wprowadzić przepis, zgodnie z którym 9 proc. składki zdrowotnej miałoby być wyliczane nie ze wszystkich dochodów firmy, ale tylko z dochodów z jej podstawowej działalności. Dziś składkę zdrowotną trzeba zapłacić nawet wtedy, gdy firma sprzedaje np. samochód czy maszynę.

Czy możliwe jest jednocześnie, żeby na powrót składka zdrowotna mogła być odliczana od podatku? 

Będziemy to liczyć. W tej chwili nie mamy dostępu do szczegółowych danych budżetowych

- wyjaśnia Domański.

Współautor programu PO zapowiedział także, że firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw płaciłyby podatki w momencie otrzymania pieniędzy od kontrahenta, a nie wystawiania faktury. Ta reforma miałaby wejść w pierwszych 100 dniach rządu i działać od 2024 r.

Z 5 pierwszych artykułów opublikowanych na stronie TVP Info w zakładce 'Pogarda' aż 4 bezpośrednio dotyczą Donalda Tuska "Wiadomości" TVP o Tusku: Chce przykleić się do pomysłu, który krytykował

"Podatki muszą być stabilne"

Rozmawiamy z przedsiębiorcami regularnie. To, na co oni narzekają, to przede wszystkim nie czy one są trochę wyższe, czy niższe (choć oczywiście każdy by chciał płacić niższe), ale że prawo podatkowe w Polsce jest bardzo niestabilne. Morawiecki zapowiada stabilizację systemu podatkowego, a w 2022 r. "stabilizował" go czterokrotnie, przyprawiając o ból głowy biura rachunkowe w całej Polsce

- mówi Domański w "Studiu Biznes".

"Stabilne podatki" to frazes, który od polityków i ich doradców słyszymy od lat. Jak miałoby to wyglądać w wykonaniu PO? - Chcemy, aby po zmianach, potem system podatkowy już przez całą kadencję nie był zmieniany - zapowiada Domański. W innym miejscu rozmowy mówi natomiast, że zmiany podatkowe miałyby przynajmniej 6-miesięczne vacatio legis, choć dla tych korzystnych dla podatników można by robić wyjątek.

Domański przekonuje, że "jeśli system będzie stabilny, to przedsiębiorcy będą chętniej inwestować".

Obecnie w Polsce inwestycje w relacji do PKB spadają, a poza tym rośnie udział inwestycji państwowych. To oznacza, że państwowe koncerny wypychają prywatnych przedsiębiorców. Dostęp do finansowania bankowego firmy MŚP w Polsce jest bardzo utrudniony, przy obecnym WIBOR-ze to koszty rzędu 10-15 proc. skali roku. Mało firm ma aż tak rentowny biznes, żeby z tak wysokimi kosztami kredytu sobie poradzić

- mówi główny ekonomista Instytutu Obywatelskiego. Przekonuje też, że skoro banki nie płacą podatku bankowego od obligacji Skarbu Państwa, to "bardziej opłaca się im finansować Bizancjum Morawieckiego niż polskie małe i średnie firmy".

Obniżka VAT? To nie priorytet

- Obniżka VAT nie jest na razie naszym priorytetem, ale oczywiście będziemy dążyć, aby nie tylko VAT, ale też inne podatki, były niższe - mówi w "Studiu Biznes" Domański. Dodawał, że przestrzeń do obniżek podatków pojawi się, gdy gospodarka będzie rosła, a koszty obsługi długu spadną.

Z drugiej strony, wygląda na to, że trochę inne zdanie ma szef PO Donald Tusk, który w międzyczasie zaproponował podwyżkę kwoty wolnej w podatku PIT z 30 do 60 tys. zł, co kosztowałoby budżet państwa ubytek ok. 30-35 mld zł dochodów (a samorządy kolejnych kilkanaście miliardów).

"PiS wyłącza silniki gospodarki"

Przy obecnej polityce rządu, tempo gonienia średniej UE jeśli chodzi o dochody Polaków, będzie szybko spadało. Już w tym roku wzrost PKB Polski będzie prawdopodobnie niższy niż średnia dla państw UE, pierwszy raz od 2001 r. Za wzrost gospodarczy odpowiada, w opinii PO, praca, inwestycje, edukacja i dostęp do kapitału. Te silniki są sukcesywnie przez PiS wyłączane

- przekonuje Domański. Zapowiada, że PO przeprowadzi "radykalne przyspieszenie transformacji energetycznej", co pozwoli powstrzymać drastyczne wzrost ceny energii oraz uratuje konkurencyjność polskiej gospodarki.

Widzimy potężne zagrożenie dla polskiego przemysłu, związane z zaniechaniem transformacji energetycznej. Mamy w Polsce radykalnie za mało OZE i już dowiadujemy się od przedsiębiorców, że ich zagraniczni kontrahenci nie chcą zamawiać u nich towarów

- mówi Domański. 

Zobacz wideo Czy polską gospodarkę czeka scenariusz grecki?

Jakie łączne koszty?

Myślę, że całościowy koszt już przygotowanej części programu PO to mniej niż 22 mld zł

- szacuje współautor programu wyborczego PO. Jak rozumiemy, ta suma nie uwzględnia obietnicy podwyżki kwoty wolnej w PIT z 30 do 60 tys. zł. Skąd Platforma weźmie na to pieniądze? Domański mówi w tym kontekście m.in. o środkach z unijnej Funduszu Odbudowy, ale też o wzroście dochodów budżetowych w związku z rozwojem gospodarki (także dzięki wsparciu KPO) i spadku kosztów obsługi długu.

Więcej o: