Nowe limity płatności gotówkowych. Rzecznik MŚP: Prezes Glapiński sam był przeciwko

Od przyszłego roku mają wejść w życie nowe limity płatności gotówką dla klientów i przedsiębiorców. Zmian nie popiera Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców (MiŚP), który ostrzega przed negatywnymi konsekwencjami i oczekuje interwencji prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Zobacz wideo Czy polską gospodarkę czeka scenariusz grecki?

Od 1 stycznia 2024 r. limit kwoty pojedynczej transakcji gotówkowej pomiędzy przedsiębiorcami wyniesie 8 tys. zł (obecnie jest to 15 tys. zł), a dla konsumentów limit ten zostanie ustanowiony na poziomie 20 tys. zł. To skutek zmian w prawie uchwalonych jeszcze w 2021 r. Zmiany były określone w ramach Polskiego Ładu, jednak dwa razy odroczono ich wprowadzenie. Na początku maja w Sejmie pojawił się poselski projekt Suwerennej Polski, który ma uchylić te przepisy. Pracę nad projektem pilotuje poseł Marcin Warchoł.

Pożyczka, chwilówka Chcesz zaciągnąć pożyczkę? Od dziś nowe zasady. Możliwy telefon do pracy

Nowe limity płatności gotówkowych od 2024 roku. Rzecznik MŚP: Wyższe koszty zostaną przerzucone na klientów 

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców (MiŚP) ocenił, że niższe limity w obrocie gotówkowym "będzie mieć negatywne skutki na dwóch płaszczyznach: kosztowej i czasowej". - Widzimy dziwny upór w dążeniu do jeszcze większego ograniczania używania gotówki. Rozumiemy argumenty rządu, który poprzez kontrolę przepływów pieniężnych chce walczyć z szarą strefą, ale w tym wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek - powiedział Adam Abramowicz, rzecznik MiŚP w rozmowie z money.pl.

Zwrócił uwagę, że z powodu nowych limitów firmy będą musiały ponosić wyższe koszty prowadzenia działalności, gdyż za każdą transakcję bezgotówkową trzeba będzie zapłacić. - Zwiększy to inflację, bo koniec końców wyższe koszty zostaną przerzucone na klientów - dodał. Według Adama Abramowicza mali i średni przedsiębiorcy nie popierają tych zmian w prawie - ich zdaniem obecne limity są wystarczające, aby walczyć z szarą strefą. - Liczymy na wsparcie prezesa Narodowego Banku Polskiego, który w przeszłości otwarcie sprzeciwił się tym pomysłom - podkreślił.

Limity płatności gotówkowych. Co mówił prezes NBP Adam Glapiński?

Obecnie limit płatności gotówkowych dotyczy przedsiębiorców jednoosobowych wpisanych do CEIDG, spółek handlowych i innych podmiotów wpisanych do rejestru przedsiębiorców KRS, fundacji, izb gospodarczych czy innych podmiotów, które równocześnie figurują w rejestrze przedsiębiorców KRS, przedsiębiorców zagranicznych prowadzących działalność gospodarczą w Polsce przez oddział (zarejestrowany w KRS), wspólników spółki cywilnej, zagranicznego oddziału polskiego przedsiębiorcy, polskiego przedsiębiorcy (czasowe transgraniczne świadczenie usług) dokonującego poza granicami Polski transakcji z przedsiębiorcą zagranicznym.

Limit płatności gotówką już od 2024. Jakie będą kwoty? Limit płatności gotówką już od 2024. Jakie będą kwoty?

W Sejmie jest projekt Ustawy o wolności posługiwania się gotówką w Polsce, który został przedstawiony przez wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła z Suwerennej Polski oraz przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych Andrzeja Kosztowniaka z Prawa i Sprawiedliwości. - W trosce o wolność, bezpieczeństwo i tożsamość kulturową proponujemy zachowanie obecnych status quo i zniesienie tych limitów, które proponuje Polski Ład - powiedział wiceminister Marcin Warchoł podczas wspólnej kwietniowej konferencji prasowej z Andrzejem Kosztowniakiem. - Jak pokazała pandemia i kryzys związany z wojną na Ukrainie, Polacy chcą posiadać gotówkę, chcą swobodnie się nią posługiwać i mieć tę gwarancję bezpieczeństwa, a czasami anonimowości, po prostu możliwości korzystania w sposób nieskrępowany z gotówki - powiedział Warchoł, argumentując, że "projekt został przygotowany w imię gwarancji obywatelskich wolności".

Prezes NBP Adam Glapiński mówił w październiku 2021 r., że "gotówka odgrywa kluczową rolę w systemie ekonomicznym". - Gotówka, fizyczny pieniądz emitowany przez bank centralny, jest prawnym środkiem płatniczym, co oznacza, że posiada moc uwalniania od zobowiązań, czyli z mocy prawa nie można odmówić jej przyjęcia - podkreślał. Następnie przekonywał, że eliminacja gotówki "byłaby działaniem sprzecznym ze społecznymi oczekiwaniami i sprzeczne z interesem publicznym", dlatego "bank centralny dla zapewnienia równowagi gospodarczej musi zaspokajać popyt na prawny środek płatniczy, jakim jest gotówka".

Więcej o: