Wakacje kredytowe w 2024 r.? Morawiecki: "Rozważamy". Ale jest kluczowy haczyk

Premier Mateusz Morawiecki poinformował w rozmowie z "Wprost", że rząd rozważa przedłużenie wakacji kredytowych na 2024 r., ale przy zastosowaniu kryterium dochodowego. Dotychczas z wakacji kredytowych skorzystało ok. 56 proc. kredytobiorców hipotecznych.
Rozważamy przedłużenie wakacji kredytowych o kolejne pół roku lub nawet o rok. Jednak jeśli się na to zdecydujemy, to myślimy w tym przypadku o zastosowaniu kryterium dochodowego

- powiedział premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z "Wprost". Nie podał (ani nie był o to dopytywany) szczegółów - m.in. tego, na jakim pułapie miałoby zostać ustalone to kryterium dochodowe, jak byłoby weryfikowane itd.

Zobacz wideo Wakacje kredytowe do końca 2024 r.? Kotecki: To zaskakujący pomysł

Wakacje kredytowe w 2024 r.? Rząd sam nie wie, kiedy ogłosi decyzję

Wciąż nie wiadomo też, kiedy rząd w ogóle podejmie decyzję o przedłużeniu lub nie wakacji kredytowych na 2024 r. Nadal to "rozważa" i "analizuje", uzależniając ruch od najnowszych danych o inflacji czy spłacalności kredytów, a także prognoz dla tempa wzrostu cen czy poziomu stóp procentowych. To wersja oficjalna, bo nieoficjalnie można spekulować, że rząd może chcieć uczynić z przedłużenia wakacji kredytowych jeden z punktów programu wyborczego.

Rząd sam zresztą wprowadza chaos informacyjny w zakresie spodziewanego terminu decyzji co do przedłużenia wakacji kredytowych. 15 maja premier Morawiecki mówił na konferencji prasowej w Otwocku, że zapadnie ona zapewne w czerwcu czy lipcu (i taka też był wcześniejszy przekaz z rządu - że decyzja będzie w połowie roku). Ale już po kilku dniach w programie "Rzeczpospolitej" "Rzecz o prawie" minister rozwoju i technologii Waldemar Buda mówił, że swoją decyzję rząd przedstawi dopiero pod koniec roku, w listopadzie lub grudniu.

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Wakacje kredytowe, czyli co?

Z wakacji kredytowych w 2022 r. można było skorzystać nawet w czterech z pięciu ostatnich miesięcy 2022 r. W 2023 r. przysługują one raz na kwartał. Z rozwiązania mogą skorzystać osoby z kredytami złotowymi (nie walutowymi), o ile zaciągnęły go w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych (a nie aby kupić mieszkanie w celach inwestycyjnych). Każdy miesiąc wakacji kredytowych wydłuża o tyle okres spłaty kredytu. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że do końca kwietnia br. banki zaraportowały ok.1,13 mln rachunków (ok. 56 proc. całego portfela kredytów złotowych) objętych wakacjami kredytowymi, na wartość 281 mld zł. 

Ekonomiści mBanku: mogło być gorzej

To pozytywna wiadomość z punktu widzenia perspektywy inflacji - mogło być gorzej przy braku kryterium

- piszą o zapowiedzi kryterium dochodowego przy wakacjach kredytowych ekonomiści mBanku. 

Wakacje kredytowe to element osłabiający oddziaływanie na gospodarkę podwyżek stóp przez Radę Polityki Pieniężnej - podwyżek, których celem jest wszak sprowadzenie inflacji do celu inflacyjnego (2,5 proc.). Logika jest prosta - wyższe raty to mniej pieniędzy kredytobiorców na coś innego, a tym samym mniejsza presja inflacyjna z ich strony.

Musimy jako NBP ograniczać popyt, czyli chęci akceptacji przez konsumentów podwyższanych cen. Nabywcy mają, czyli mieli, za dużo pieniędzy, bo wyższe ceny akceptowali

- wyjaśniał na jednej z konferencji prasowych prezes NBP Adam Glapiński.

Nie jest wykluczone, że ewentualne wakacje kredytowe w 2024 r. nie będą jedyną ulgą dla osób z kredytami mieszkaniowymi w złotych, bo część członków RPP (w tym prezes Glapiński) snuje wizje pierwszych obniżek stóp jeszcze pod koniec 2023 r.. Warunkiem ma być pewność, że inflacja jest w stałym i wyraźnym trendzie spadkowym (choć i tu pojawiają się spekulacje, że ewentualna decyzja o obniżce może mieć podłoże polityczne).

Więcej o: