- Cztery miliardy złotych, które były przeznaczone na bon turystyczny, były uzasadnione katastrofalną sytuacją turystyki, która przez kilkanaście miesięcy była zamknięta. Teraz mamy sytuację, delikatnie mówiąc, co najmniej dobrą w polskiej turystyce. Wzrosty sięgają kilkunastu, nawet 20 proc., jeżeli chodzi o ilość rezerwacji, pomijając oczywiście efekty inflacji czy wzrost kosztów energetycznych - tłumaczył Andrzej Gut-Mostowy w Radiu Kraków.
Bon turystyczny powróci? Wiceminister sportu i turystyki Andrzej Gut-Mostowy wyjaśnia
Wiceminister sportu i turystyki wskazał na wzrost wyjazdów zagranicznych, które sięgają nawet 50 proc. i ocenił, że turystyka "jest na bardzo dobrych lotach". - Drugi największy niemiecki tour operator podsumował sezon zimowy. Okazało się, że kierunek wyjazdów do Polski stał się hitem podczas ostatnich kilku miesięcy [...]. To pokazuje, że turystyka, także zagraniczna przyjazdowa, już powoli wraca i przebija te poziomy sprzed pandemii. Dlatego turystyka jest jak najbardziej w dobrym momencie i ona nie wykazuje w tej chwili jakichś elementów, które by wymagały takich rozwiązań, jak były wcześniej - podkreślił.
Andrzej Gut-Mostowy został zapytany wprost, czy bon turystyczny lub podobne rozwiązanie będzie pojawiać się w dyskusjach przed wyborami. - W tej chwili wydaje się, że trwają analizy do takich rozwiązań, jak są w kilku innych krajach, że są to pewne programy wsparcia na linii przedsiębiorca i pracobiorca z lekkim wsparciem także państwa, pewnych instrumentów fiskalnych. Natomiast tego typu rozwiązania wymagają dłuższych konsultacji, tak żeby przepisy prawne, fiskalne dostosować do tych rozwiązań - wyjaśnił.
Bon turystyczny to nawet 1000 zł na dziecko
Bon turystyczny obowiązywał do końca marca 2023 roku. Można było nim płacić między innymi za pobyt w hotelu, pensjonacie, gospodarstwie agroturystycznym, na turnusie rehabilitacyjnym, obozie harcerskim, sportowym lub rekreacyjnym na terenie Polski. Świadczenie w formie bonu, w wysokości 500 zł, przysługiwało na każde dziecko do 18. roku życia. W przypadku dzieci z niepełnosprawnością była to dwa razy wyższa kwota, czyli 1000 zł.
