Polska może być liderem w wydobywaniu surowców na Księżycu. Walczymy o udział w misji Artemis

Zdaniem dr. Jakuba Ciążeli z Instytutu Nauk Geologicznych PAN Polska może być liderem w wydobywaniu surowców na Księżycu. Nasi naukowcy stworzyli przyrząd umożliwiający określenie, gdzie i w jakiej ilości znajdują się złoża. Urządzenie zostało wybrane, jako jeden z elementów tworzących satelitę, który ma się poruszać po orbicie Księżyca.

Dzięki urządzeniu skonstruowanemu przez polskich badaczy, nasz kraj może być na czele państw zajmujących się eksploatacją Księżyca. "Wydobywanie minerałów na Księżycu to obszar, w którym Polska może się wybić na pozycję lidera" - powiedział w rozmowie z PAP dr Jakub Ciążela z Instytutu Nauk Geologicznych PAN. Ekspert podkreślił, że aby budować bazy na Księżycu, niezbędne są do tego złoża,  dlatego właśnie badacze m.in. z Instytutu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk i Politechniki Wrocławskiej opracowali urządzenie, który rejestruje promieniowanie dalekiej podczerwieni i umożliwia wykrywanie złóż surowców.

Zobacz wideo Miliardy dolarów, by wrócić na Księżyc. Po co nam Misja Artemis? [Next Station

Polskie urządzenie będzie elementem satelity

Projekt polskich naukowców nosi nazwę MIRORES i ma być elementem satelity, wartego 100 mln zł, który będzie krążyć po orbicie Księżyca. Prace nad jego budową ruszyły w 2018 roku. Jak podaje money.pl w 2021 roku Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) podpisała deklarację Artemis Accords, która dała naszemu państwu możliwość udziału w misji Artemis, jaką jest lot na Księżyc z udziałem załogi. Urządzenie opracowane przez naukowców w swoim działaniu wykorzystuje podczerwień emitowaną przez Słońce. "Wiemy, że niektóre minerały złożowe pochłaniają znaczną część tego promieniowania. Dowiemy się, czy konkretnego minerału jest w danym złożu 10,20 czy 50 proc." - tłumaczył dr Ciążela.

Urządzenie miało być pierwotnie wykorzystane do eksploracji Marsa, ale jest uniwersalne. "Geologia Księżyca, Marsa i Ziemi jest bardzo podobna pod względem zestawu minerałów i skał. Różnią się jedynie ich proporcje i warunki, w jakich da się je wydobywać. Skoncentrujemy się na poszukiwaniu w szczególności ilmenitu, który jest tlenkiem żelaza i tytanu, oraz troilitu, który jest siarczkiem żelaza" - wyjaśniał Ciążela. Warto dodać, że odnalezione surowce nie będą sprowadzane na Ziemię. Zostaną wykorzystane na miejscu do budowy baz księżycowych. Wyjątek może stanowić izotop helu, który jest bardzo drogim i cennym surowcem z energetycznego punktu widzenia. N Księżycu go nie brakuje, z kolei na Ziemi jest trudno dostępny.

"Na Księżycu jest bardzo dużo helu-3, bo nie ma tam magnetosfery i gaz z łatwością dociera do powierzchni. Jeżeli uda się opracować technologię ekstrakcji helu oraz rozdzielenia helu-3 od helu-4, to będzie się opłacało sprowadzać go na Ziemię. Tu z kolei może posłużyć do fuzji termojądrowych, dzięki czemu będziemy w stanie wytwarzać duże ilości energii" - mówił dr Ciążela.

Polska liderem na skalę światową 

W ocenie dr. Jakuba Ciążeli z Instytutu Nauk Geologicznych PAN Polska ma realne szanse na tworzenie pionierskiego projektu. "Jeśli chodzi o poszukiwanie surowców w kosmosie, to jesteśmy jednym z czołowych, a być może czołowym zespołem. Naszą siłą jest interdyscyplinarny zespół (kilkadziesiąt osób), co nie jest takie oczywiste w sektorze kosmicznym, opanowanym głównie przez fizyków i astronomów. Geolodzy w zespole to nowe zjawisko, dające szansę wybicia się" - wyjaśniał badacz. Dodał jednocześnie, że "NASA może odegrać rolę partnera strategicznego i być łącznikiem między programem ARTEMIS, którego celem jest znalezienie wody, a programem (polskich naukowców - red.), w którym nastawieni jesteśmy na wydobycie metali, siarki, tlenu i helu-3 i gazów".

Więcej o: