Niebotyczny wzrost kursu akcji Elektrociepłowni Będzin. Media ujawniają informacje o wiceprezesie

W ciągu paru ostatnich dni akcje Elektrociepłowni Będzin wzrosły dziesięciokrotnie, ze względu na - jak się okazało po fakcie - informację o rzekomej umowie ze spółką powiązaną z Orlenem (którą ta ostatnia prostowała). To na tyle nietypowe, że sprawie przygląda się już KNF. Tymczasem Money.pl ujawnia, że wiceprezes spółki EC Będzin do lutego miał pracować dla kancelarii reprezentującej Orlen oraz prezesa Orlenu Daniela Obajtka.

Na początku czerwca akcje niewielkiej spółki Elektrociepłownia Będzin kosztowały ok. 7 zł. W środę wyceniano je już na 70 zł (a w czwartek nawet ponad 80 zł). Tajemniczy rajd przykuł uwagę mediów. Okazuje się bowiem, że właśnie w środę - ale już po zakończeniu giełdowej sesji - firma ogłosiła partnerstwo z firmą, której partnerem jest Orlen

Zobacz wideo Jak AI zmieni rynek pracy? "Sztucznej inteligencji trzeba się nauczyć. Nie widzę zagrożeń"

"Kurs spółki Będzin w ciągu kilku dni wzrósł 10-krotnie! Dlaczego? Do dziś nikt nie wiedział. Prawie nikt... Właśnie opublikowano informację, że na terenie spółki mogą być budowane elektrownie SMR. Ci, co wiedzieli, zarobili... Kryminał" - napisał na Twitterze Andrzej Domański, Główny Ekonomista Instytutu Obywatelskiego. 

W środę rano rzecznik Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Barszczewski poinformował, że komisja wnikliwie analizuje zachowanie notowań spółki EC Będzin z uwagi na możliwość wykorzystania informacji poufnych lub potencjalnej manipulacji. W przypadku ich potwierdzenia zostanie złożone zawiadomienie do organów ścigania.

Kto mógł manipulować kursem EC Będzin?

Wiceprezesem EC Będzin od 25 maja 2023 roku jest Marcin Chodkowski. W jego CV na stronie firmy widnieje informacja, że do lutego pracował w Kancelarii Kopeć Zaborowski - pisze money.pl. To kancelaria, która od lat świadczy usługi Orlenowi i samemu Danielowi Obajtkowi. Ponadto Chodkowski w swoim życiorysie podkreśla, że obsługiwał m.in. PKN Orlen. Co więcej, mężczyzna 9 czerwca nabył 550 akcji EC Będzin po 18,90 zł oraz 420 akcji po 31 zł, co money.pl wyciągnęło z raportów bieżących spółki. 

Pytanie w tej sprawie redakcja portalu skierowała do Kancelarii Kopeć Zaborowski, EC Będzin i Orlenu. Orlen odmówił komentarza, a Kancelaria odesłała money.pl do zainteresowanych. Elektrociepłownia ani sam Marcin Chodkowski nie odpowiedzieli bezpośrednio na pytania.  

KNF sprawdzi EC Będzin

Umowa między EC Będzin a Orlen Synthos Green Energy dotyczyła nie tyle współpracy między spółkami, ile "zachowania poufności (NDA) w sprawie rozmów dot. inwestycji polegającej na wdrażaniu małych reaktorów modułowych w technologii BWRX - 300". Jak pisze money.pl, inwestorzy uznali, że to sygnał, iż spółki podejmą współpracę. Ale w oświadczeniu, wyraźnie czytamy, że "zawarcie umowy stanowi początek rozmów dotyczących projektu i docelowej struktury współpracy. Forma, jak i warunki realizacji projektu, nie są przez strony ustalone, w szczególności umowa nie zobowiązuje żadnej ze stron do realizacji projektu ani prowadzenia rozmów w celu jego realizacji". 

Orlen Synthos Green Energy również wydał w tej sprawie oświadczenie, z którego wynika, że firma "nie planuje współpracy z EC Będzin, zaś przedmiotowa umowa o zachowaniu poufności podpisana została na prośbę EC Będzin w celu przedstawienie kryteriów posiadanej lokalizacji".  

Sprawę kursu akcji EC Będzin do Komisji Nadzoru Finansowego skierował już premier Mateusz Morawiecki. Przewodniczący KNF ma złożyć raport w trybie pilnym. W czwartek po południu ukazało się oświadczenie Jacka Jastrzębskiego opublikowane przez PAP Biznes.

"W tej sprawie będziemy chcieli dzielić się informacjami w sposób szerszy niż standardowo to czynimy - właśnie po to, żeby pokazać sposób wyjaśnienia sprawy i wyciągnięcie konsekwencji. Musimy jednak brać pod uwagę okoliczności, np. takich jak dobro ewentualnego postępowania karnego, jeżeli byśmy chcieli złożyć zawiadomienie do prokuratury. Uważam, że w tym przypadku jesteśmy winni rynkowi informacje w możliwie krótkim czasie. Nie będę tego jednak robił w sposób nieprzemyślany, bo musimy mieć możliwość całościowej oceny" - powiedział portalowi przewodniczący KNF. 

"Przeanalizowaliśmy transakcje z ostatnich tygodni, prowadzimy czynności sprawdzające, badamy sprawę z kilku punktów widzenia. Ona wymaga sprawdzenia pod kątem insider tradingu, czyli ewentualnego wykorzystania informacji poufnej. Uważam, że powinniśmy ją rozpoznać też z punktu widzenia ewentualnych schematów, które możemy kwalifikować jako manipulację" - mówił dalej. 

"Jeżeli nasze czynności wyjaśniające wykażą, że zachowania układają się w coś, co można uznać za schemat manipulacyjny, albo za nieuprawnione wykorzystanie informacji poufnej, to będziemy stosowali politykę zero tolerancji" - zadeklarował Jastrzębski. 

SPROSTOWANIE

"W materiale prasowym pt. „Niebotyczny wzrost kursu akcji Elektrociepłowni Będzin. Media ujawniają informacje o wiceprezesie", opublikowanym w dniu 23 czerwca 2023 r. na stronie www.next.gazeta.pl podano nieprawdę, że:
1. w ciągu paru ostatnich dni akcje Elektrociepłowni Będzin wzrosły dziesięciokrotnie, ze względu na informację o rzekomej umowie ze spółką powiązaną z Orlenem — informację o umowie zawartej z Orlen Synthos Green Energy opublikowano po zamknięciu sesji giełdowej w dniu 21.06.2023 r., a więc nie miało to związku ze wzrostem kursu akcji w dniach poprzedzających jej zawarcie;
2. Elektrociepłownia Będzin w środę ogłosiła partnerstwo z firmą, której partnerem jest Orlen oraz, że opublikowano informację, że na terenie spółki mogą być budowane elektrownie SMR - Spółka nie ogłaszała partnerstwa z firmą, której partnerem jest Orlen. Nie opublikowano też informacji, że na terenie spółki mogą być budowane elektrownie SM R. Spółka poinformowała natomiast o zawarciu umowy o zachowaniu poufności z Orlen Synthos Green Energy, której przedmiotem była jedynie wymiana informacji w sprawie podjęcia możliwej współpracy.
Elektrociepłownia Będzin S.A. reprezentowana przez pełnomocnika: adwokat Monikę Pawlak."

Czym jest sprostowanie prasowe? (wyjaśnienia redakcji). Instytucja sprostowania stanowi szczególny mechanizm prawa prasowego pozwalający opinii publicznej na zapoznanie się ze stanowiskiem opozycyjnym w stosunku do opublikowanego i umożliwiającym zainteresowanemu zajęcie własnego stanowiska, za pośrednictwem tego samego środka przekazu. Przedmiotem sprostowania prasowego co do zasady nie jest badanie prawdziwości twierdzeń zainteresowanego, który przedstawia własną wersje zdarzeń, lecz ocena treści sprostowania pod względem rzeczowości, w związku z publikacją oraz pod względem zachowania wymogów formalnych.

 

Więcej o: