Waloryzacja emerytur w 2024 r. Rząd przedstawił propozycję. Niestety, ten jeden wskaźnik bez znaczenia

Rząd przedstawił pierwszą propozycję waloryzacji emerytur i rent w 2024 roku. Świadczenia wzrosną o dwucyfrową kwotę równą prognozowanej inflacji. A to dlatego, że realnie płace niestety nie wzrosną, w związku czym nie wpłyną na podwyżki emerytur. Eksperci apelują

Tegoroczna waloryzacja rent i emerytur wyniosła 14,8 proc. Nie był to jednak prezent od rządu, bo świadczenia są podwyższane co roku ustawowo. Na wysokość waloryzacji wpływa m.in. inflacja i to jej najwyższe od 20 lat odczyty sprawiły, że w 2023 roku świadczenie powiększono o rekordowe kwoty. Waloryzacja w 2024 roku również najpewniej będzie dwucyfrowa.

Zobacz wideo Codzienne obawy i lęki osób LGBT ["Jesteśmy rodziną" - serial o LGBT+ w Polsce]

Waloryzacja rent i emerytur w 2024 roku. O ile wzrosną?

Rząd opublikował właśnie projekt rozporządzenia o waloryzacji rent i emerytur. "Przy prognozie średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2023 r. na poziomie 112,3 proc. i prognozie dynamiki realnej przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w 2023 r. na poziomie 99,9 proc. - prognozowany wskaźnik waloryzacji w 2024 r. kształtuje się na poziomie 112,3 proc." - czytamy w ocenie skutków regulacji dołączonej do projektu. To ustawowe minimum, o jakie rząd musi podnieść świadczenia, po tym jak Rada Dialogu Społecznego nie uzyskała porozumienia w tej materii.

W założeniu rządu emerytury w przyszłym roku wzrosną więc o 12,3 proc. Czyli o tyle, ile wyniesie prognozowana średnioroczna inflacja za 2023 roku. Dziś to tylko wstępne szacunki, GUS dopiero w lutym 2024 roku poda, ile dokładnie wyniósł ten wskaźnik i dopiero na tej podstawie zostanie ostatecznie wyliczona wysokość waloryzacji. Przy założeniu, że rzeczywiście będzie to 12,3 proc., waloryzacja będzie kosztować 43,6 mld zł, czytamy w projekcie. 

Jak wylicza Fakt.pl, przy waloryzacji emerytury o 12, proc. świadczenia wzrosną w następujący sposób:

  • 1000 zł emerytury brutto (910 zł) wzrośnie do 1021,93 zł na rękę  
  • 1100 zł emerytury brutto (1001 zł) wzrośnie do 10124,12 zł na rękę  
  • 1200 zł emerytury brutto (1092 zł) wzrośnie do 1226,32 zł na rękę  
  • 1300 zł emerytury brutto (1182 zł) wzrośnie do 1328,51 zł na rękę  
  • 1400 zł emerytury brutto (1274 zł) wzrośnie do 1430,70 zł na rękę  
  • 1500 zł emerytury brutto (1365 zł) wzrośnie do 1532,90 zł na rękę  
  • 1600 zł emerytury brutto (1456 zł) wzrośnie do 1635,09 zł na rękę
  • 1700 zł emerytury brutto (1547 zł) wzrośnie do 1737,28 zł na rękę
  • 1800 zł emerytury brutto (1638 zł) wzrośnie do 1839,47 zł na rękę
  • 1900 zł emerytury brutto (1729 zł) wzrośnie do 1941,67 zł na rękę
  • 2000 zł emerytury brutto (1820 zł) wzrośnie do 2043,86 zł na rękę
  • 2200 zł emerytury brutto (2002 zł) wzrośnie do 2248,25 zł na rękę
  • 2500 zł emerytury brutto (2275 zł) wzrośnie do 2517,83 zł na rękę
  • 3000 zł emerytury brutto (2670 zł) wzrośnie do 2961,79 zł na rękę
  • 3500 zł emerytury brutto (3065 zł) wzrośnie do 3404,75 zł na rękę   
  • 4000 zł emerytury brutto (3460 zł) wzrośnie do 3848,72 zł na rękę. 

Zasady waloryzacji do zmiany?

Jeśli Rada Dialogu Społecznego nie dojdzie do porozumienia w sprawie wskaźnika waloryzacji, to rząd decyduje o wysokości podwyżki emerytur. Nie może być to jednak kwota niższa niż "średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym". W projekcie rozporządzenia rządu założono jednak, że realnie płace pozostaną na poziomie 99,9 proc., czyli nie dość, że nie wzrosną, to jeszcze delikatnie spadną. W takim wypadku nie są one brane pod uwagę w wyliczeniach wskaźnika waloryzacji, co zdaniem ekspertów jest niesprawiedliwe. 

Dr Antoni Kołek, prezes Instytutu Emerytalnego w rozmowie z Faktem przypomina, że od dwóch wskazywali, że w czasach wysokiej inflacji, zasady waloryzacji powinny zostać zmienione. I tłumaczy, że gdy płace realne nie rosną, do wyliczenia emerytur należałoby brać wzrost PKB, co pozwoliłoby seniorom korzystać ze wzrostu gospodarczego. - Taki wskaźnik w obecnych realiach podnosiłby wysokość waloryzacji o ok. 2 pkt proc. - tłumaczy dr Kołek. 

Więcej o: