Polacy walą po kredyty drzwiami i oknami - są nowe dane. Ten wykres szokuje. "Ale urwał!"

Prawie 43,5 tys. potencjalnych kredytobiorców zawnioskowało o kredyt mieszkaniowy w lipcu br. - wynika z najnowszych danych BIK. To blisko dwa razy więcej niż w czerwcu i ponad trzy razy więcej niż rok temu.
Zobacz wideo Bezpieczny Kredyt 2% - dla kogo, ile można zyskać?

43,47 tys. - tylu potencjalnych kredytobiorców zawnioskowało o kredyt mieszkaniowy w lipcu 2023 r., według najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej. To aż ponad trzy razy więcej niż w lipcu 2022 r. (wtedy 14,1 tys.) i prawie dwa razy tyle, co raptem przed miesiącem, w czerwcu br.

Wyliczany przez BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe był o 273,1 proc. wyższy niż rok temu - co oznacza, że w lipcu br. (w przeliczeniu na dzień roboczy) banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 273,1 proc. w porównaniu do lipca 2022 r.

Wprawdzie, jak zauważa BIK, nowe dane nie przebiły tych z okresu luty-lipiec 2021 roku, czyli ogromnego boomu na kredyty mieszkaniowe wywołanego historycznie niskimi stopami procentowymi, ale i tak liczby są bardzo wysokie. To oczywiście efekt startu programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. od początku lipca br.

Ale urwał!

- komentują najnowsze dane BIK ekonomiści mBanku.

Należy jednak pamiętać o tym, że dane o ok. 43,5 tys. potencjalnych kredytobiorcach w lipcu br. to liczba wnioskodawców, a nie liczba wniosków (czy tym bardziej udzielonych kredytów). Często o kredyt mieszkaniowy starają się dwie osoby (m.in. małżeństwa), nie wszystkie wnioski kończą się też zawarciem umowy. Na podstawie danych BIK można szacować, że efektem takiej liczby potencjalnych kredytobiorców będzie blisko o połowę niższa liczba udzielonych kredytów.

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Kredyty mieszkaniowe "jak rakieta"

Lipcowy odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wystrzelił jak rakieta

- komentuje dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK i zauważa, że odczyt 273,1 proc. jest najwyższy od 2008 r., czyli od początku historii indeksu.

Rogowski szacuje, że ok. 60 proc. osób ubiegających się o kredyt mieszkaniowy w lipcu br. to osoby spełniające kryteria programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. (np. wiek do 45 lat, brak kredytu mieszkaniowego wcześniej). Ekspert wyjaśnia, że w procesie weryfikacji wnioskodawcy przez bank, w bazie BIK nie ma możliwości oznaczenia, iż zapytanie zostało złożone w związku z programem. 

Większa liczba wniosków o kredyty wynika też z tych samych powodów co ożywienie z poprzednich kilku miesięcy. Do gospodarki powrócił realny wzrost wynagrodzeń (przynajmniej w sektorze przedsiębiorstw) - czyli place urosły w ciągu ostatniego roku mocniej niż ceny. Do tego rośnie zdolność kredytowa. To m.in. efekt spadków stopy WIBOR w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych oraz poluzowania przez KNF zasad dla banków przy liczeniu zdolności kredytowej (jeśli klient wnioskuje o kredyt z okresowo stałym oprocentowaniem). Oczywiście też tak duży wzrost wnioskodawców rok do roku to też częściowo efekt porównania z fatalnymi danymi sprzed roku.

Można już mówić, że lato mamy za oknem, a na rynku kredytów mieszkaniowych wręcz upały. Pytanie, czy wysokie temperatury na rynku kredytów mieszkaniowych zostaną z nami również na jesieni. Czyli jak długo będzie występował efekt kredytu 2 proc.

- puentuje główny analityk Grupy BIK. 

Nad tym zastanawiają się też ekonomiści mBanku, którzy wystrzał liczby wniosków w lipcu wiążą m.in. z dużym "głodem mieszkaniowym", ale także z efektem FOMO (ang. fear of missing out - obawa, że coś istotnego nas ominie). 

Gdzie po Bezpieczny Kredyt 2 proc.?

Obecnie kredyty w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. można składać w dziewięciu bankach. To: Alior Bank, Pekao, PKO BP, SGB-Bank, VeloBank, Bank Spółdzielczy Rzemiosła w Krakowie, Bank Spółdzielczy w Brodnicy, Krakowski Bank Spółdzielczy w Krakowie oraz Bank BPS wraz z bankami spółdzielczymi zrzeszenia BPS. Kolejne banki planują wejście do programu (np. mBank celuje we wrzesień), ale są też takie, które to wykluczają w najbliższej przyszłości (Bank Millennium).

Doradcy kredytowi meldowali, że zatrzęsienie wniosków w bankach było tak duże, że utworzyły się pokaźne zatory w ich rozpatrywaniu. 

Więcej o: