Bank zażądał 50 proc. prowizji. Podpytaliśmy i nie mamy dobrych wieści

PKO Bank Polski pobiera opłatę aż 50 proc. za wpłatę monet euro na konto. Podobną opłatę stosuje też m.in. VeloBank. Sprawie przyglądał się UOKiK, ale zarówno on, jak i Rzecznik Finansowy wyjaśniają, że banki mają prawo stosować tak wysoką prowizję.

Na jednym z portali społecznościowych kilkanaście dni temu ukazał się wpis klientki PKO Banku Polskiego, która chciała wpłacić na swój rachunek walutowy kilkaset euro. Co jednak kluczowe, wpłata miała się odbyć w monetach. Niecodzienna to operacja, ale jak widać - czasem potrzebna.

Niepowszednia okazała się także odpowiedź konsultantki na pytanie o koszt wpłaty. Okazało się, że bank pobierze za nią prowizję w wysokości 50 proc. Innymi słowy, na konto trafiłaby tylko połowa z kilkuset euro. Druga połowa stanowiłaby wynagrodzenie banku. Klientka była niemile zaskoczona taką opłatą.

Rzeczywiście, tabela opłat i prowizji PKO Banku Polskiego nie pozostawia wątpliwości. Wpłata monet w walutach wymienialnych - niezależnie od typu konta walutowego - kosztuje 50 proc. wartości operacji.

embed

Co więcej, PKO BP nie jest tu wyjątkiem. A jeśli wyjątkiem, to raczej w tym sensie, że część innych banków w ogóle się w takie usługi nie "bawi". Jeśli już je oferują, to stosują takie same prowizje (np. 50 proc. w VeloBanku).

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl
Zobacz wideo Niemcy "chorym człowiekiem Europy"?

PKO BP: "To dozwolone". UOKiK i Rzecznik Finansowy potwierdzają

Sprawa jest dość prosta - bank ma prawo stosować opłatę w takiej wysokości. Potwierdzają to w komentarzach dla Gazeta.pl Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznik Finansowy.

Jak wyjaśnia PKO Bank Polski, pobierana prowizja 50 proc. wynika z kosztów, które bank ponosi w związku z przechowywaniem i wymianą bilonu.

Bilon w walucie obcej nie jest prawnym środkiem płatniczym w Polsce i nie jest znakiem pieniężnym emitowanym przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że jego kupno i sprzedaż odbywa się na rynku międzybankowym. Wysokość prowizji, którą określiliśmy w Taryfie, odzwierciedla koszty, jakie ponosi nasz bank podczas wymiany bilonu na rynku międzybankowym, ponieważ transakcje na tym rynku odbywają się z bankami zagranicznymi, a te pobierają prowizję w wysokości 50 proc. przy wpłacie i wypłacie bilonu

- komentuje bank i dodaje, że prowizji nie pobiera przy spłacie bilonem kredytów.

UOKiK informuje nas, że w 2021 r. analizował kwestię dokładnie tej opłaty w PKO BP. Przyjął wówczas wyjaśnienia banku. Były one analogiczne do tych powyżej - NBP nie przyjmuje od banków wpłat w bilonie walut obcych, a więc ich kupno i sprzedaż musi odbywać się na drogim, zagranicznym rynku międzybankowym.

Rezygnacja z pobierania tej opłaty od klienta mogłaby skutkować koniecznością podniesienia opłat wszystkim posiadaczom rachunków prowadzonych w walucie obcej, co byłoby niekorzystne dla większości z nich

- wyjaśnia nam UOKiK. W jego komentarzu też padają najważniejsze tu słowa: "prawny środek płatniczy w Polsce". Są nim tylko złote, waluty obce - nie. W przypadku rachunków w złotych UOKiK stoi na stanowisku, że pobieranie dodatkowych opłat za wpłaty gotówkowe jest niedopuszczalne, bo bank pobiera już opłatę za prowadzenie rachunku

Wyjątkiem może być w niektórych przypadkach np. wprowadzenie opłat za wpłatę ponadprzeciętnej, nieracjonalnej z punktu widzenia normalnego obrotu konsumenckiego liczby bilonu

- wyjaśnia Urząd. Tu jako przykład można podać tabelę opłat w ING Banku Śląskim, która zakłada dodatkową opłatę 30 zł za każde 500 monet wpłacane w danym dniu. 

Również z biura Rzecznika Finansowego otrzymaliśmy odpowiedź, że waluty obce nie są prawnym środkiem płatniczym w Polsce, więc obrót dewizowy może być realizowany przez banki w granicach działalności określonej w Prawie dewizowym oraz w granicach umów o prowadzenie konta walutowego. Zaznaczono, że płynność finansowa niektórych monet w walutach obcych jest znacznie ograniczona, przez co nie można nawet zmuszać banków do ich bezwzględnego przyjmowania. "Możliwość ich przyjmowania powinna opierać się na mechanizmach rynkowych" - czytamy. 

Rzecznik Finansowy informuje, że dotychczas zgłoszenia klientów w zakresie wpłaty monet na rachunek walutowy otrzymał tylko dwukrotnie.  

Aktualnie na rynku bankowym w tym zakresie panuje konkurencja, więc w ocenie Rzecznika Finansowego obecnie nie są konieczne działania legislacyjne w kierunku większego regulowania depozytowych produktów dewizowych

- informuje Rzecznik Finansowy. Zapewnia, że na bieżąco analizuje sytuację rynkową i w razie konieczności może wykorzystać swoje ustawowe uprawnienia (np. wystąpić z inicjatywą legislacyjną).

Słowem - jeśli chcą państwo wpłacić monety na rachunek walutowy, to muszą się przyszykować na duże koszty (o ile w ogóle bank oferuje taką usługę). Są one prawnie dozwolone.

Więcej o: