Departament Stanu poinformował, że polski rząd złożył wniosek o zakup sprzętu do drugiej fazy programu dla Zintegrowanego Systemu Dowodzenia Obroną Przeciwlotniczą i Przeciwrakietową obsługującego konfigurację PATRIOT-3+, ze zmodernizowanymi czujnikami i komponentami. Polska chce kupić 93 centra operacyjne systemu Dowodzenia Obroną Przeciwlotniczą i Przeciwrakietową oraz 175 przekaźników Zintegrowanej Sieci Kierowania Ogniem. Kontrakt ma objąć także szyfratory sieciowe, oprogramowanie, integrację komponentów, wsparcie techniczne i sprzęt do testów.
"Całkowity szacowany koszt programu wynosi 4 miliardy dolarów" - napisano w komunikacie Agencji Współpracy w Dziedzinie Bezpieczeństwa Departamentu Stanu.
Amerykańscy urzędnicy podkreślili, że proponowana sprzedaż będzie wspierać cele polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych poprzez poprawę bezpieczeństwa sojusznika z NATO, który jest "siłą napędową stabilności politycznej i postępu gospodarczego w Europie". Rząd USA ocenił, że uzbrojenie poprawi zdolność Polski do obrony przeciwrakietowej i że Polska nie będzie miała trudności z przyjęciem tego sprzętu do swoich sił zbrojnych.
Realizatorem programu będzie amerykański koncern Northrup Grumman. Polska zażądała offsetów, które zostaną określone w negocjacjach między nabywcą a wykonawcą.
W poniedziałek Mariusz Błaszczak zatwierdził także umowę na dostawę 486 wyrzutni Himars dla Wojska Polskiego. Oznacza to, że w sumie nasz kraj będzie dysponował ponad 500 takimi wyrzutami. "Himarsy wraz z Chunmoo stworzą taką siłę rażenia, która odstraszy każdego przeciwnika. Według opozycji 500 wyrzutni to 'za dużo' i 'gigantomania'. Według nas to realna potrzeba, która zapewni nam bezpieczeństwo. Opozycja zapowiada przegląd kontraktów i ich anulowanie. My gwarantujemy dalsze wzmacnianie Wojska Polskiego" - napisał o tej umowie Mariusz Błaszczak.