Obowiązujące w Polsce przepisy ustawy o emeryturach i rentach dają gwarancję wypłaty świadczenia z ZUS już po jednym dniu pracy, o ile wykonywana była ona legalnie. Tym sposobem nawet cudzoziemiec, który podjął się w Polsce legalnej pracy, ma prawo nie tylko do groszowej emerytury, ale także do wypłaty trzynastki i czternastki. Co więcej, taki emeryt ma większe prawdopodobieństwo otrzymania tych świadczeń w pełnej wysokości, niż Polak, który w kraju przepracował całe swoje życie, a jego emerytura jest wyższa niż 2900 zł brutto miesięcznie.
Zdaniem ekspertów trzynasta i czternasta emerytura są jednym z czynników wpływających na wzrost liczby tzw. turystów emerytalnych. Statystyki ZUS wyraźnie wskazują, że świadczeń dla cudzoziemców z roku na rok przybywa. W 2022 roku wypłacono ich o prawie 2 tys. więcej niż rok wcześniej. - Polski wiek emerytalny kobiet od stycznia 2024 r. będzie najniższym w Unii Europejskiej. Prawo do emerytury przyznajemy już po jednym dniu pracy. Razem z nim oferujemy tzw. 13. i 14. emeryturę, świadczenia zdrowotne, a w razie śmierci ubezpieczonego rentę rodzinną po nim liczoną nie od kilku groszy, ale od niemal 1600 zł - podkreślił prawnik i ekspert emerytalny z Uniwersytetu Warszawskiego dr Tomasz Lasocki w rozmowie z serwisem money.pl.
Kolejnym elementem, który może zwiększyć turystykę emerytalną, ma być rządowa obietnica wprowadzenia emerytur stażowych. Według zapowiedzi prezesa PiS kobiety będą mogły skorzystać z emerytur stażowych po 38 latach pracy, natomiast mężczyźni po 43. O samym świadczeniu wiadomo jednak niewiele. Jeżeli jedynym kryterium jego otrzymania miałby być określony staż pracy, wówczas mogłoby dojść do obciążenia polskiego systemu emerytalnego. Jak zaznaczył dr Lasocki, zgodnie z obowiązującymi Polskę umowami cudzoziemcy musieliby mieć zaliczony do stażu emerytalnego nie tylko zagraniczne okresy składkowe, ale także te nieskładkowe - co wynika z ich krajowych przepisów.
Według Lasockiego w ustawach stażowych powinno znaleźć się dodatkowe zabezpieczenie w postaci kryterium kapitałowego. Oznacza to, że osoby starające się o wypłatę emerytury stażowej musiałyby mieć zgromadzony w ZUS odpowiedni kapitał. Swoje wyliczenia adiunkt z Katedry Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego przedstawił także w rozmowie z Gazeta.pl.
W tym roku, żeby kobieta w wieku 55 lat przeszła na emeryturę stażową, musiałaby mieć zgromadzone w ZUS 480 tys. zł. A mężczyzna w wieku 60 lat już tylko nieco ponad 400 tys. zł. Żeby kobieta zgromadziła 480 tys. zł, musiałaby miesiąc w miesiąc przez 25 lat odprowadzać składki od przeciętnego wynagrodzenia
- podkreślił Tomasz Lasocki. Takie kryterium miałoby dotyczyć także cudzoziemców, którym do świadczenia liczyłby się wyłącznie kapitał składkowy zgromadzony w ZUS, a nie w krajach ich pochodzenia. Zdaniem eksperta uszczelnienie systemu emerytalnego jest niezwykle ważne w kontekście m.in. masowego sprowadzania zagranicznych pracowników, do którego doszło w ostatnich latach. Tylko do końca lipca 2022 roku w ZUS do ubezpieczenia emerytalnego zgłoszonych było 1,25 mln cudzoziemców, z których każdy po osiągnięciu odpowiedniego wieku uzyska prawo do polskiej emerytury. Z danych ZUS wynika jednak, że prawie połowa z nich ma odłożone kwoty, które w przyszłości nie będą wystarczające do wypłaty emerytury minimalnej.