Alfabet, zbiór wszystkich liter, z których można złożyć całą ludzką wiedzę. Alfa i omega - to pierwsza i ostatnia litera alfabetu greckiego, od dawna symbolizuje Boga i doskonalość. A domeną Google Alphabet jest już od lat zarządzanie dostępem do ludzkiej wiedzy. Zmiana nazwy w tym wypadku może być symboliczna. Można też ją interpretować jako zbliżającą się - i od dawna zapowiadaną - zmianę sposobu działania wyszukiwarki, w której algorytmy będą rozumieć kontekst wypowiedzi. Przypomnijcie sobie, co jakie nowości zostały wprowadzone niedawno do Google Now .
A może wcale nie trzeba rozważać zmiany struktury w kontekście symbolicznym? Może chodzi po prostu o uniknięcie kłopotów podatkowych i prawnych. Wystarczy przypomnieć sobie obiekcje, jakie wobec Google zgłaszała Komisja Europejska twierdząc, że firma nadmiernie wykorzystuje swoją pozycję monopolisty .
Tak, Goole jest monopolistą. Ale Alphabet już nie. W ten sposób koncern otwiera sobie drogę do kolejnych akwizycji. Coś nie pasuje do modelu Google? Nie szkodzi. Do Alphabetu może pasować. Tym bardziej, że w portfolio znajdują się już tak "egzotyczne" firmy jak twórcy robotów (Boston Dynamics), naukowcy zajmujący się pracą nad przedłużaniem ludzkiego życia (Calico) czy inteligentny termostat (Nest).
Udziały Google po ogłoszeniu restrukturyzacji skoczyły o 7% , a kapitalizacja wynosi ponad 430 miliardów dolarów. Jednak Google nie wypłaca dywidend swoim udziałowcom i - podobnie jak inne wielkie firmy - dość kreatywnie unika płacenia wysokich podatków. Czy to możliwe, że całe to trzęsienie ziemi związane jest z chęcią zaoszczędzenia ogromnych kwot na podatkach? Tego też nie można wykluczyć.
Ku której hipotezie się skłaniacie? Bo choć ta symboliczna dużo bardziej oddziałuje na wyobraźnię, to jednak obie pozostałe więcej tłumaczą. W końcu gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.