Grożą karą w wysokości 200 tysięcy złotych. Powołują się na GIODO. Ignoruj ich!

Robert Kędzierski
Polscy przedsiębiorcy znów na celowniku przestępców próbujących wyłudzić pieniądze i dane osobowe. Tym razem powołują się na przepisy związane z rejestracją w GIODO. Dlaczego należy ignorować takie e-maile?

Jeden z naszych czytelników poprosił nas o pomoc w związku z dziwną korespondencją, jaka trafiła na jego firmową skrzynkę. E-mail pochodzący rzekomo od kancelarii Liberty brzmiał dość groźnie. 

Przeczytaj też: Podszywają się pod Pocztę Polską. W jakim celu?

"Pragniemy zauważyć, że Państwa firma nie jest jeszcze zarejestrowana w GIODO a jest do tego prawnie zobligowana.  Każda firma wystawiająca FV lub posiadająca na swoich stronach www elementy takie jak: newsletter, formularz kontaktowy, rejestracyjny, logowanie itp bezwzględnie muszą być zarejestrowane w GIODO. Każda firma posiada też we własnych zbiorach dane pracowników czy też Klientów.[...] GIODO może nałożyć karę grzywny w postępowaniu administracyjnym dla osób prawnych lub jednostek organizacyjnych jednorazowo w kwocie do 50 tys. zł i może ją nałożyć maksymalnie 4 razy w jednym postępowaniu, co daję nam kwotę 200 tys. zł/ [...] W związku z powyższym nasza Kancelaria Liberty wzywa Państwa do dokonania stosownej rejestracji zbioru danych osobowych wraz z uzupełnieniem niezbędnej i wymagalnej dokumentacji w terminie 3 dni roboczych. W przypadku braku rejestracji zmuszeni będziemy do złożenia doniesienia/zawiadomienia o wszczęcie procedury kontrolnej GIODO celem wyegzekwowania koniecznej rejestracji oraz wymiaru kary pieniężnej."

Przedsiębiorca, który otrzyma taką wiadomość, w pierwszym odruchu może pomyśleć, że faktycznie nie dopełnił jakichś obowiązków i powinien zarejestrować w GIODO fakt posiadania bazy danych osobowych. 

GIODO zaprzecza

Nie ma się czego obawiać. W oficjalnym komunikacie Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych czytamy, że tego typu wezwania, rozsyłane również z adresów "Bądźmy Legalni" i "Legalni z prawem", wprowadzają w błąd. 

Zawarte w nich informacje są nierzetelne, niezgodne z przepisami prawa, w tym z ustawą o ochronie danych osobowych, ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną, jak też mogą naruszać dobre imię firm, na które wysyłający powołują się w wysyłanej korespondencji. [...] Zapowiadają przy tym, że będą zgłaszały popełnienie rzekomego przestępstwa oraz że będą inicjowały procedurę kontrolną GIODO. Informacje te nie odpowiadają prawdzie, bowiem ani fakt niezgłoszenia zbioru do GIODO nie przesądza o popełnieniu przestępstwa, ani inny podmiot poza GIODO nie decyduje o przeprowadzeniu czynności kontrolnych. 

Trzeba wyraźnie podkreślić, że nadawcy e-maili podszywają się pod kancelarie prawne czy stowarzyszenia - instytucje, które grożą zgłoszeniem do GIODO nie są nigdzie zarejestrowane. 

Przestępcy rozsyłając taki spam liczą na dwie rzeczy. Po pierwsze chcą, żebyśmy odpowiedzieli. Potwierdzimy tym samym naszą łatwowierność, a stąd już tylko krok do propozycji w rodzaju "Nie złożymy zawiadomienia do GIODO, o ile zapłacicie nam...". Po drugie odpowiedź na e-maila weryfikuje poprawność adresu, co może sprawić, że naszą skrzynkę zaczną zalewać niechciane wiadomości. 

Co robić?

E-maile tego typu należy ignorować - nie trzeba podejmować żadnych działań, odpowiadać, pytać o to jak można rozwiązać sprawę. Przedsiębiorca może też zawiadomić odpowiednie organy - zarówno o próbie zastraszania jak i rozsyłaniu spamu. 

Więcej o: