Jak widzimy na fotografii, iPad pana Michała jest zniszczony i niemalże zwinięty w rulon. Autor wpisu pokazał również inne zdjęcia - w takim samym stanie znajdowało się zarówno firmowe opakowanie, jak i sztywne etui, w którym umieszczono tablet.
Odbiorcę przesyłki dziwi fakt, że K-EX, pomimo oczywistego uszkodzenia, dostarczył przesyłkę, jak gdyby nigdy nic się nie stało. Pan Michał twierdzi, że paczkę pozostawiono na ladzie sklepu - nie dając mu nawet szansy na odmowę jej przyjęcia.
Kiedy właściciel zobaczył stan przesyłki, wybiegł ze sklepu. Ostatecznie udało mu się odnaleźć kuriera. Ten stwierdził jednak, że nie ma że sobą formularzy reklamacyjnych i odjechał. Wrócił dopiero wieczorem, po interwencji pana Michała.
Mogłoby się wydawać, że odbiorca przesyłki nie ma powodu do zmartwień, bo za uszkodzonego iPada zapłaci ubezpieczyciel. Niestety nie jest to oczywiste. Pan Michał wyjaśnia, że jedna z poprzednich przesyłek realizowanych przez K-EX również została zniszczona w transporcie. Także wtedy kurier nie dał szans na zareklamowanie przesyłki. A kiedy ostatecznie reklamację udało się złożyć, została odrzucona.
Pan Michał obawia się, że tym razem będzie podobnie, przez co jego firma straci ok. 1500 złotych, bo tyle kosztował iPad. Jego obawy podzielają również osoby komentujące wpis zamieszczony na Facebooku. Niektórzy z nich dzielą się także swoimi problemami związanymi z dostarczaniem przesyłek przez K-EX.
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do firmy K-EX, która odpowiadała za doręczenie przesyłki. W odpowiedzi zostaliśmy zapytani o to, dlaczego interesujemy się sprawą pana Michała, i jaki mamy z nią związek:
Do tego Odbiorcy były doręczane dwie przesyłki w ostatnim czasie ale żadna nie jest przesyłką Grupy AGORA . Żadna również nie została zgłoszona jako uszkodzona ani przez Oddział K-EX , kuriera ani przez Odbiorcę . Tego typu uszkodzenie musiałoby być też widoczne na opakowaniu - Odbiorca przyjął przesyłki obie bez zastrzeżeń , przesyłki były wydane do doręczenia w oryginalnych opakowaniach, z oryginalnymi etykietami.
- napisała przedstawicielka K-EX.
Gdy po raz drugi skontaktowaliśmy się z firmą K-EX, i jeszcze raz wyjaśniliśmy nasze powody zainteresowania tym tematem, w odpowiedzi otrzymaliśmy zapewnienie, że firma ustosunkuje się do naszych pytań. Obiecanej odpowiedzi wciąż jednak nie otrzymaliśmy. Nie powiodła się również próba kontaktu telefonicznego.
Gdy tylko firma K-EX przygotuje stosowne oświadczenie, natychmiast je opublikujemy.
WIDEO: Apple ma już 40 lat, ale nie zawsze odnosił sukcesy...