Rozpoczynający konferencję szef koncernu, Sundar Pichai, od samego początku wskazywał na ogromne postępy jakie w ostatnich latach poczynił wykorzystujący uczenie maszynowe inteligentny asystent Google. Oparto go na pięciu podstawowych modułach: bazy wiedzy Knowledge graph, przetwarzaniu języka naturalnego, tłumaczeniu, rozpoznawaniu głosu oraz przetwarzaniu obrazu.
Google Assistant ma coraz lepiej rozumieć i odpowiadać na potrzeby użytkownika. Jak tłumaczył Pichai, docelowo każdy powinien mieć swojego indywidualnego asystenta dopasowanego wyłącznie pod siebie. I tu płynnie przechodzimy do urządzeń, na których już wkrótce będzie można go przetestować.
Już na wstępie musimy jednak zaznaczyć, że żaden z poniżej opisanych produktów nie trafi do oficjalnej sprzedaży w Polsce. Google wybrał jedynie kilka krajów, gdzie będzie można je kupić (USA, Australia, Kanada, Niemcy i Wielka Brytania). Pozostanie nam zatem sprowadzanie sprzętu na własną rękę.
Nowe smartfony Google Pixel oraz Google Pixel XL są wykonane z polerowanego aluminium oraz szkła Corning Gorilla Glass 4. Będą dostępne w dwóch wariantach przekątnej ekranu - 5 cali (Full HD) oraz 5,5 cala (QHD). Zgodnie z wcześniejszymi wyciekami sercem smartfonów stał się 4-rdzeniowy chipset Snapdragon 821 (2x Kryo 2.15GHz i 2x Kryo 1.6GHz) korzystający z 4 GB pamięci RAM. Sprzęt oferowany będzie w dwóch wersjach pojemności pamięci na dane - 32 i 128 GB (brak złącza microSD). Oba urządzenia poza gabarytami różnią się pojemnością baterii - mniejszy ma ogniwo 2270 mAh, zaś większy 3450 mAh.
Cyfrówka lepsza, niż w iPhonie 7, Galaxy S7 Edge i HTC 10
Google mocno chwali główną cyfrówkę swoich nowych smartfonów, co dodatkowo ma potwierdzać najwyższa w historii punktacja dla aparatu w smartfonie przyznana przez specjalistyczny serwis DXOMark - 89 punktów. Oparta na module Sony IMX378 (taki sam znajdziemy w Xiaomi Mi 5s) ma matrycę 12,3 MP z dużymi pikselami 1,55 m oraz przysłoną f/2.0.
Google Pixel i Pixel XL fot. Google
Tryb Smart Burst wykonuje serię zdjęć i automatycznie wybiera to najostrzejsze. Dostępny jest również tryb HDR+, który naświetla daną klatkę wielokrotnie (w odróżnieniu od dotychczas stosowanego długiego jednokrotnego naświetlania). Rzekomo bardzo dobrze działa optyczna stabilizacja obrazu podczas nagrywania wideo. Posiadacze Pixel oraz Pixel XL zyskują nielimitowane miejsce w usłudze Zdjęcia Google, zarówno na fotografie, jak i filmy w pełnej rozdzielczości (4K UHD).
Asystent Google i asysta Google
Technologia szybkiego ładowania ma pozwalać na dodatkowe 7 godzin pracy po zaledwie 15 minutach uzupełnienia energii z gniazdka. Nowe smartfony Google mają tryb automatycznej aktualizacji oprogramowania w tle, zatem odpada problem oczekiwania na komunikat o kolejnej wersji systemu czy łatce do pobrania.
W swoim założeniu nowe smartfony Google porzucają wizerunek sprzętu dla geeków - są adresowane do masowego odbiorcy, stąd nacisk na maksymalną prostotę obsługi. Poza ścisłą integracją z Google Assistant, każdy posiadacz telefonu Pixel i Pixel XL będzie mieć do dyspozycji pomoc techniczną dostępną całodobowo przez 7 dni w tygodniu (przez telefon albo czat).
Ceny nowych smartfonów Google zaczynają się od 649 dolarów za bazowy model Google Pixel z 32 GB miejsca na dane.
Czytaj też: Google Pixel i Pixel XL oficjalnie zaprezentowane. Sporo nowości, szkoda, że nie dla Polaków
Oba nowe smartfony są przygotowane do współpracy z Daydream, autorską platformą VR, dla której Google zaprezentował na wtorkowej konferencji okulary Daydream View. I to chyba one spotkały się z największym zainteresowaniem oglądających. Pierwszym zaskakującym elementem jest ich obudowa pokryta tkaniną, zamiast plastikiem. Google mocno skupia się na komforcie noszenia takiego sprzętu na głowie. Przywodzące na myśl ubrania jakie nosimy na codzień, miłe w dotyku, a do tego lżejsze o 30% od produktów konkurencji gogle mogą się okazać prawdziwym hitem.
W zestawie znajduje się kontroler rozpoznający ruch, a kiedy nie korzystamy ze sprzętu możemy bezpiecznie schować go w środku. Telefon nie wymaga jakiegokolwiek złącza do pracy z goglami Daydream VR. Po włożeniu do środka komunikuje się z okularami bezprzewodowo. Docelowo gogle Google mają wspierać smartfony innych producentów.
Posiadacz Daydream View nie będzie mógł narzekać na brak treści. Masa gier oraz serwisów filmowych (Netflix, HBO, Hulu), a do tego StreetView, czy pełna biblioteka YouTube - to brzmi zachęcająco. Podobnie jak cena - 79 dolarów (w komplecie z kontrolerem). Sprzęt ma być sprzedawany już od listopada.
Ostatnim, ale równie ważnym segmentem premier produktowych konferencji Google okazał się sprzęt dla domu - modularny router Google Wi-Fi, mocniejsza wersja dobrze znanego Chromecasta oraz pokazywany już na Google I/O konkurent dla Amazon Echo.
Na czym polega modularność Google Wi-Fi? W domu możemy mieć ich kilka, a przez to rozszerzamy zasięg sieci i optymalizujemy jej działanie. Pomaga nam w tym wbudowany asystent, który pozwala szczegółowo zarządzać dostępem na poziomie poszczególnych urządzeń bez konieczności wyłączania routera. Pojedynczy egzemplarz Google Wi-Fi wyceniono na 129 dolarów, ale już zestaw trzech będzie nas kosztować 399 dolarów.
Z kolei Chromecast poza nową nazwą wraca ze wsparciem dla wideo 4K UHD z HDR i Dolby Vision oraz wbudowanym gniazdem Ethernet. Ma być niemal dwukrotnie szybszy od swojego poprzednika i już w listopadzie będzie można go kupić za 69 dolarów.
Chromecast Ultra fot. Google
Google Home, czyli konkurencja dla domowego asystenta Amazonu potrafi całkiem sporo. Korzystając z Asystenta Google zaraz po przebudzeniu dostaniemy podsumowanie dnia z informacjami o pogodzie, korkach, czy zaplanowanych aktywnościach. Sam asystent jest w stanie między innymi udzielać wskazówek dojazdu, tłumaczyć na inne języki proste zwroty, odtwarzać muzykę ze Spotify czy YouTube na telewizorze, a także czerpać pełnymi garściami z bazy wiedzy Google. Google Home trafi do sprzedaży 4 listopada w cenie 129 dolarów.
Ciekawym akcentem na koniec jest informacja o uruchomieniu platformy Actions on Google dla deweloperów zewnętrznych oraz udostępnieniu SDK Google Assistant do wdrażania usługi na kolejnych urządzeniach.