Tech Crunch informuje o nowym zakupie Samsunga. Koreański gigant najwidoczniej ma poważne plany związane ze sztuczną inteligencją, bo przejął właśnie platformę Viv. Jak wyjaśnia BGR w jej ramach toczą się prace nad futurystycznymi rozwiązaniami, które mają uczynić rozwiązania takie jak Siri "wręcz przestarzałymi".
Czytaj też: Sercem smartfona staje się wirtualny asystent i sztuczna inteligencja. Google Pixel zaprezentowany.
Twórcy Viv twierdzą, że ich platforma szybko uczy się nowego użytkownika i pozwala na prowadzenie normalnej rozmowy. Algorytmy rozumieją kontekst wypowiedzi. Viv jest programem, który "sam siebie tworzy" - jest w stanie samodzielnie pisać własny kod. W ten sposób może zająć się kwestiami, których użytkownik nawet nie porusza.
Szczegóły działania Viv przedstawił w swoim materiale Daniel Maikowski.
Viv różni się od Siri czy Google Now tym, że analizuje różne rzeczowniki w zdaniu i w sposób niezależny dobiera odpowiednią i całkowicie użyteczną odpowiedź. To oznacza, że będziesz mógł zadać Viv znacznie dłuższe i bardziej skomplikowane zapytania. Będziesz mógł mówić w sposób bardziej naturalny, tak jakbyś rozmawiał z inną osobą
Decyzja Samsunga może być kluczowa w dalszym rozwoju produktów firmy. Niedawna konferencja Google udowodniła, że to właśnie możliwości sztucznej inteligencji, a nie sprzętu, mają przesądzić o przydatności urządzenia. Przejęcie Viv może umożliwić Samsungowi uniezależnienie się od Google i Google Assistenta.
Możliwości sztucznej inteligencji mogą stać się nowym polem bitwy o konsumentów. W niedalekiej przyszłości użytnownika może nie obchodzić, czy ma urządzenie z Androidem z czy z iOS, ale jak dobrze działa wirtualny asystent. Konkurencja na tym polu jest bardzo dobra dla konsumentów. Z rozwiązań nad którymi pracuje Google, Apple, Samsung, Microsoft i Amazon będzie można wybrać najlepiej dopasowane do własnych potrzeb.