New York Times donosi, że Samsung wciąż nie wie, co tak naprawdę powoduje zapłon akumulatora w niektórych smartfonach Note 7. Urządzenia zostały wycofane ze sprzedaży, ale koreański gigant wciąż ma szukać pierwotnej przyczyny problemów.
Czytaj też: Wpadka Samsunga może go słono kosztować. Chodzi o miliardy.
Inżynierowie Samsunga nie są w stanie doprowadzić do zapłonu.
Zbyt szybko ogłoszono, że to wina baterii. Sądzę, że wszystko z nimi jest w porządku, albo po prostu to nie one stanowią główny problem.
- stwierdza cytowany przez The Verge Park Chul-wan, ekspert z Korei Południowej. Dodaje jednocześnie, że Note 7 są tak naszpikowane nowoczesnymi technologiami i tak zaawansowane w budowie, że bardzo trudno szybko znaleźć przyczynę problemów.
The Verge twierdzi też, że Samsung zablokował czasowo komunikację pomiędzy poszczególnymi testerami Note 7. Ma to przyspieszyć znalezienie przyczyn awarii.
SAMSUNG ELEC-SMARTPHONES/ HANDOUT / REUTERS / REUTERS
Koreański gigant błyskawicznie zareagował na kryzys związany z Galaxy Note 7. Najpierw ogłosił program wymiany wszystkich telefonów, a następnie zdecydował się wycofać urządzenia z rynku i oddać pieniądze klientom.
W czwartek firma ogłosiła, że zwiększa kwotę rekompensaty. Do tej pory było to 25 dolarów w gotówce teraz aż 100 - w formie rabatu na smartfon Samsunga. Osoby, które już otrzymały pieniądze, dostaną dodatkowe 75 dolarów upustu na zakup.
Zobacz także WIDEO: Samsung Galaxy S7 Edge - 7 najciekawszych funkcji