Dla przypomnienia, Komisja Europejska w kwietniu ubiegłego roku zgłosiła do Google pisemne zastrzeżenia dotyczące sposobu, w jaki gigant zarządza zgodnością Androida i rozpowszechnia własne aplikacje. Lista uwag obejmuje narzucanie użytkownikom usług Google (wyszukiwarka i przeglądarka internetowa domyślnie instalowane na smartfonach z Androidem), ograniczanie dostępu do alternatywnych wersji systemu, a nawet premiowanie producentów sprzętu za domyślny dostęp do wymienionych usług.
Głos w sprawie zabrał jeden ze starszych wiceprezesów i jednocześnie główny prawnik Google, Kent Walker. Jego zdaniem KE błędnie zakłada, że Android nie konkuruje z platformą iOS od Apple. Na poparcie swoich słów przytacza wyniki badania rynku przeprowadzonego przez samą Komisję Europejską, z których wynika, że aż 89 proc. respondentów postrzega Androida oraz iOS jako bezpośrednich konkurentów na rynku mobilnych systemów operacyjnych.
Odnosząc się do zarzutu o ograniczanie dostępu do alternatywnych wersji Androida, Kent Walker wskazuje na zjawisko znacznej fragmentacji systemu. Tu znów powołuje się na badanie KE, w którym 94 proc respondentów stwierdziło, że jest ona szkodliwa dla platformy Android:
Współpracujemy z producentami sprzętu nad osiągnięciem podstawowego poziomu zgodności urządzeń z Androidem. Co kluczowe, dajemy przy tym producentom telefonów dużą swobodę w budowaniu urządzeń, które znacznie wykraczają poza podstawowe rozwiązania, właśnie dlatego gama urządzeń z systemem Android jest tak różnorodna - tłumaczy Walker.
W odpowiedzi na zarzuty dotyczące oferowania aplikacji od Google w ramach standardowego pakietu oprogramowania, przedstawiciel giganta odpowiada:
Producent nie jest zobowiązany do preinstalowania aplikacji Google na telefonie z Androidem. Konkurenci Androida, w tym Apple i Microsoft, nie tylko robią to samo, ale pozwalają na znacznie mniejszy wybór w ramach aplikacji, które są umieszczone w ich telefonach. Na telefonach z Androidem aplikacje Google zazwyczaj stanowią mniej niż jedną trzecią preinstalowanych aplikacji (i tylko niewielką część pamięci urządzenia). Producenci sprzętu i sieci komórkowe mogą preinstalować aplikacje konkurencyjne tuż obok naszych.
Czytaj też: Google wprowadza osobne wyniki wyszukiwania dla smartfonów. Będzie wojna o miejsce w indeksie
Na poparcie swojej tezy Kent Walker podaje konkretne liczby. W ubiegłym roku użytkownicy pobrali z Google Play 65 miliardów aplikacji (średnio ponad 175 mln aplikacji dziennie). Tymczasem od 2011 roku pobrano prawie 15 mld razy aplikacje oferujące podobne funkcje, co aplikacje Google.
Część aplikacji preinstalowanych nie zdobywa serc użytkowników, podczas gdy wiele aplikacji instalowanych przez nich samodzielnie odnosi oszałamiający sukces - na przykład Spotify czy Snapchat. Nasze podejście wyraźnie zachowuje wolność wyboru użytkowników co do tego, jakie aplikacje chcą mieć na swoim telefonie - tłumaczy starszy wiceprezes i jednocześnie główny prawnik Google.