Użytkownicy mogą już testować nową funkcję przeglądarki Chrome, która pozwala na stałe wyciszać wybrane witryny. Oznacza to, że użytkownik może zablokować te zakładki czy strony, które uzna za zbyt agresywne, natarczywe.
Rozwiązanie, które może na pierwszy rzut oka wydawać się wybawieniem od natarczywej reklamy wideo może tak naprawdę być zapowiedzią istotnej zmianę na rynku reklamy internetowej.
Po pierwsze Google testuje również sześciosekundowe autoodtwarzane wideo umieszczane bezpośrednio w wynikach wyszukiwania. Po drugie kilka miesięcy temu zapowiedział stworzenie własnego adblocka.
Wyciszanie dźwięków w poszczególnych witrynach może co prawda wydawać się użytkownikowi wygodne, ale wcale nie musi oznaczać końca "inwazji reklamodawców". Stworzenie własnego adblocka i wprowadzenie nowej funkcji w Chrome zwiększy po prostu kontrolę, jaką Google ma nad sporą częścią rynku reklamy internetowej. To sprawi że firma stanie się globalnym monopolistą na tym rynku.
Według badań agencji IAB do Google i Facebooka trafia łącznie 77 proc. pieniędzy z amerykańskiego rynku reklamy internetowej. A jeśli wziąć pod uwagę wzrost przychodów, to 99 proc. jego wartości przypadło właśnie na dwie największe "internetowe agencje reklamowe" świata.
Czytaj też: Jak dodać zaufaną stronę lub odinstalować adblocka. Poradnik dla użytkowników Firefox, Chrome, Opera, Edge
Ta sama firma wylicza, że amerykański rynek reklamy internetowej rośnie w astronomicznym tempie z - 59,6 mld dol w roku 2015 do 72,5 mld w roku 2016. To niemal 22 proc. Wyciszanie dźwięków na poszczególnych stronach może być narzędziem, które pozwoli jeszcze bardziej zwiększyć udział Google w globalnym "torcie" internetowej reklamy.