Kilka dni temu, przygotowując się do RODO Facebook wprowadził nowy, dość kontrowersyjny regulamin i dodatkową ankietę dla mieszkańców Unii Europejskiej.
Najbardziej bolesne dla Facebook są jednak skutki afery Cambridge Analityca. Nic dziwnego, że na tegorocznej konferencji F8 temat prywatności i jej ochrony był niejednokrotnie poruszany.
Poza zupełnie odświeżonym Messengerem i WhatsAppem Facebook zapowiedział nowe narzędzie "Clear History", które pozwoli zadbać o swoją prywatność.
Funkcją (pol. "Czysta Historia") ma pozwolić na samodzielne wykasowanie wszystkich informacji zebranych o użytkowniku Facebooka przez różne strony w internecie. Ma być to coś podobnego do czyszczenia historii w przeglądarce.
Chcesz wiedzieć kto cię śledzi?
Okazuje się jednak, że to nie wszystko co przygotuje dla nas Facebook. "Clear History" ma uświadomić użytkownika komu "oddaje" swoją prywatność.
Każdy będzie mógł sprawdzić, które strony i aplikacje używające narzędzi Facebooka (np. przycisku "Lubię to!") zbierają o nim dane i przekazują z powrotem do serwisu Marka Zuckerberga. Co najważniejsze, będzie mógł je również kontrolować.
Oczywiście wchodząc na dane strony wciąż nie będzie można zabronić im zbierania danych. Użytkownik sprawi jedynie, że powiązanie ich z konkretnym profilem na Facebooku będzie niemożliwe.
Dzięki temu zidentyfikowanie w ten sposób konkretnego użytkownika będzie niemożliwe, a dane o aktywności internauty posłużą do ogólnych statystyk.
Niestety na razie nie wiadomo ile przyjdzie nam czekać na nowe narzędzie od Facebooka.
