Nie od dziś wiadomo, że Apple nie lubi, gdy urządzenia z "jabłkiem" naprawiamy w innym miejscu niż autoryzowany serwis. W tym miejscu można przytoczyć choćby głośną aferę, kiedy to firma z Cupertino celowo "uśmiercała" niektóre iPhone'y.
Okazało się, że po dokonaniu wymiany TouchID, iOS dokonywał weryfikacji zgodności czytnika z innymi podzespołami. Jeżeli oprogramowanie wykryło, że zastosowano nieoryginalny czytnik, to na ekranie pojawiał się błąd, a urządzenie było blokowane.
Ostatecznie Apple wycofał się z kontrowersyjnej decyzji i wypuścił aktualizację, która odblokowywała iPhone'y. Firma opublikowała też oficjalne przeprosiny, a trzeba wiedzieć, że nie często decyduje się na tak drastyczny krok.
Przepraszamy za wszelkie niedogodności, to rozwiązanie zostało zaprojektowane jako test fabryczny i nie miało na celu wywierania wpływu na naszych klientów” - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Apple.
- mogliśmy przeczytać w oświadczeniu.
Niestety Apple zdecydował się wejść dwa razy do tej samej wody. Tym razem nie chodzi jednak o iPhone'y, ale o najnowsze komputery MacBook Pro oraz iMac Pro.
Z dokumentacji, do której dotarły serwisy MacRumors i Motherboard wynika, że Apple zabezpieczył swoje najnowsze komputery w taki sposób, że naprawa ich kluczowych elementów wymaga dostępu do specjalistycznego oprogramowania Apple Service Toolkit 2, z którego mogą korzystać tylko i wyłącznie autoryzowane serwisy.
W praktyce oznacza to, że użytkownicy tych sprzętów nie będą mogli "na własną rękę" dokonać naprawy lub wymiany takich elementów, jak ekran, płyta główna, klawiatura, trackpad, czy czytnik TouchID.
W sytuacji, gdy spróbujemy naprawić sprzęt w nieautoryzowanym serwisie, na ekranie komputera pojawi się komunikat "niesprawny system" lub "niekompletna naprawa".
MacBook fot. Unsplash
Firma z Cupertino nie opublikowała jeszcze oficjalnego komunikatu w tej sprawie, ale możemy być raczej pewni, że gdy tylko się pojawi, to przeczytamy w nim, że Apple blokuje nieautoryzowane naprawy "ze względów bezpieczeństwa" i "dla naszego dobra".
Po części jest to prawda. Apple można zarzucić bardzo wiele, ale jeśli chodzi o kwestie podejścia do prywatności bezpieczeństwa naszych danych firma wiele razy wykazywała się postawą, z której jej konkurenci mogliby brać przykład.
Z drugiej strony nikt nie ma chyba wątpliwości, że głównym motywem są tu pieniądze Pogwarancyjne naprawy urządzeń w autoryzowanych serwisach są oczywiście dużo droższe od tych dokonywanych "na własną rękę".
Gwoli uczciwości należy zaznaczyć jednak, że Apple nie jest jedyną firmą, która stara się utrudnić naprawę swoich urządzeń. Tego typu praktyki stały się w ostatnich latach smutnym rynkowym standardem, o czym szerzej pisaliśmy w tekście "Eko-hipokryzja: To właśnie dlatego producent twojego smartfona i laptopa nie chce, abyś go naprawił".