W Dolinie Krzemowej testują mikrodawki LSD na pracownikach. "To coś jak psychowitamina"
Na początku września 2018 r. ruszył eksperymentalny program, który ma zbadać wpływ mikrodawek LSD na funkcje mózgu takie jak kreatywność, inteligencja czy produktywność. W Dolinie Krzemowej halucynogeny takie jak dietyloamid kwasu D-lizergowego (fachowa nazwa LSD) czy grzyby psylocybinowe są znane wśród najtęższych i najbardziej kreatywnych głów. Część specjalistów tam pracujących przyznaje się, że już od dłuższego czasu stosuje mikrodawki psychodelików. W ilości stanowiącej 1/15 standardowej dawki LSD nie wywołuje halucynacji, a – wg relacji użytkowników – poprawia koncentrację i wpływa na kreatywność.
Naukowcy do eksperymentu rekrutują wyłącznie tych, którzy już korzystają z LSD. Za badania odpowiedzialna jest Beckley Foundation oraz Imperial College London, w którym swoje studia nad użyciem halucynogenów prowadzi coraz bardziej rozpoznawalny Dr Robin Carhart-Harris.
Szefowa zespołu badawczego, Balázs Szigeti, nie ma wątpliwości, że badania będą przełomowe.
Tymczasem ochotnikom podawane są specjalne żelowe ampułki – niektóre zawierają mikrodawki LSD, inne placebo. Po zażyciu dawki uczestnicy wypełniają kwestionariusze, dostają do testów gry i sprawdziany inteligencji. Wyniki eksperymentu będą szczegółowo opisane przez zespół naukowy.
Ludzie, którzy korzystają z mikrodawkowania nie należą do średniej jaką można spotkać na ulicy. Najczęściej mieli już kontakt ze środkami psychoaktywnymi i mają co do nich pewne oczekiwania. (...) Odkąd dowiedziałam się o istnieniu LSD w 1966 roku, zanim je zdelegalizowano, uświadomiłam sobie jego ogromną potencjalną wartość dla zdrowia i poprawy zdolności poznawczych
- powiedziała Balázs Szigeti cytowana przez National Geographic Polska. I dodaje:
To coś jak psychowitamina. Nie chcemy zachęcać ludzi do mikrodawkowania, ale to bardzo ciekawe zebrać bardziej naukowe dane od ludzi, którzy to robią.
Duże zainteresowanie psychiatrów i neurologów
Eksperyment w Dolinie Krzemowej jest jedną z kolejnych w ostatnim czasie prób przywrócenia statusu naukowego badaniom nad psychodelikami po tym, jak zostały one zdelegalizowane w latach 60. Odkryte w 1938 r. przez chemika Alberta Hofmanna LSD szybko ujawniło potencjał medyczny, który spowodował duże zainteresowanie „kwasem” psychiatrów i neurologów w latach 40. i 50. W latach 60. LSD pojawiło się na ulicach, stając się najważniejszym psychodelikiem epoki hippisów.
Swoje eksperymenty nad wywiadowczym i militarnym wykorzystaniem substancji prowadziła pod kryptonimem MKULTRA także CIA. Fiasko programu oraz kontrkulturowy i antyrządowy charakter zyskującego na popularności ruchu hippisowskiego spowodowały ostatecznie zdelegalizowanie „kwasu” w 1967 r. Podobne eksperymenty - i z podobnym skutkiem - prowadziła brytyjska armia na swoich żołnierzach. Efekty? Mało ciekawe. Okazało się bowiem, że użyteczność bojowa żołnierzy zainteresowanych bardziej przyrodą niż strzelaniem drastycznie spadła.
-
Niemcy przedłużą lockdown do końca marca. Będą jednak wyjątki
-
Orlen przejął Polska Press. 20 dzienników lokalnych w rękach państwowej spółki, prezeska odchodzi
-
Likwidacja OFE. Rząd przyjął projekt ustawy
-
Reforma OFE. Były minister finansów mówi o "półprawdach', które serwuje rząd [WYKRES DNIA]
-
Tusk: "Ja bym się zastanawiał, czy zlecić mu prowadzenie stacji". Obajtek odpowiedział
- Wniosek o postojowe - kto może z niego skorzystać, w jakiej wysokości i jakie warunki należy spełnić?
- Zadłużenie Skarbu Państwa dalej w górę. W skali roku wzrosło o 8 tys. zł na jednego mieszkańca
- Rocket Lab wybuduje wielką rakietę wielokrotnego użytku. W kosmos wyniesie nie tylko satelity
- Spadek emisji CO2 dzięki pandemii był chwilowy. Już w grudniu przekroczono poziom z 2019 roku
- Rząd wydał kolejne 2 mln zł na aplikację ProteGO Safe. Powiadomienia włączyło niespełna 4 tys. osób