Zdaniem Richard Branson miesiące dzielą nas od pierwszych lotów kosmicznych z turystami na pokładzie. Jego firma od wielu lat pracuje nas samolotami, które mają pozwolić chętnym na krótką wycieczkę ponad granicę kosmosu.
Richard Branson swoje 69 urodziny (18 lipca) świętował w Centrum Kosmicznym NASA im. Kennedy'ego podczas obchodów 50-lecia pierwszego lądowania człowieka na Księżycu. Z tej okazji założyciel Virgin Group powiedział kilka słów na temat planowanych lotów Virgin Galactic.
Zdaniem miliardera wieloletnie prace nad umożliwieniem lotów kosmicznym turystom dobiegają właśnie końca, a firma ma w planach przeprowadzenie jeszcze tylko trzech lub czterech lotów testowych z Nowego Meksyku - relacjonuje agencja AP. Wcześniej samolot kosmiczny stworzony przez Virgin Galactic przekroczył granice kosmosu dwukrotnie (w grudniu 2018 i lutym 2019) zapewniając kilka minut nieważkości.
Miliarder nie chciał jednak zdradzić, kiedy firma będzie gotowa do uruchomienia komercyjnych lotów. Zaznacza jednak, że poczekamy na to najprawdopodobniej jedynie kilka miesięcy.
Moje przewidywania dotyczące dat były do tej pory tak fatalne, że nie będę ich więcej podawał. Myślę jednak, że będą to miesiące, nie lata
- powiedział Branson w rozmowie z AP.
Britain Space Tourism Fot. Matt Hartman / AP Photo
Richard Branson zaznacza jednak, że o lotach pasażerskich nie ma mowy dopóki firma nie będzie miała pewności, że na pewno są one bezpieczne. Piloci muszą też przetrenować lądowania w nowym porcie kosmicznym Spaceport America w Nowym Meksyku w USA, do którego Virgin Galactic właśnie się przeniosło.
Z pewnością nie polecę w kosmos dopóki odważni piloci testowi nie poczują się w 100 proc. komfortowo, że sprawdziliśmy każdy możliwy szczegół
- dodał Branson.
A kolejka chętnych do osiągnięcia stanu nieważkości na pokładzie samolotu kosmicznego Virgin Galactic jest spora. Bilety kosztujące po 250 tys. dolarów za miejsce kupiło ok. 600 osób - twierdzi rzecznik firmy. Na liście jest wiele gwiazd Hollywood i piosenkarzy, m.in. Angelina Jolie, Katy Perry, Brad Pitt, Justin Bieber czy Tom Hanks.
W zamian za ćwierć miliona dolarów pasażerowie mogą liczyć na ok. dwugodzinny lot na maksymalną wysokość nieco ponad 100 km (uznawana za granicę kosmosu), w czasie którego przez kilka minut doświadczą stanu nieważkości. Będą mogli też na własne oczy zobaczyć krzywiznę Ziemi.
Podczas ostatniego lotu testowego (który zakończył się sukcesem) piloci osiągnęli wysokość 90 km i przemieszczali się trzy razy szybciej niż prędkość dźwięku (ok. 3,5 tys. km/h).
Czytaj też: 50. rocznica lądowania na Księżycu i misji kosmicznej Apollo 11. Wyjątkowe Google Doodle