Boisz się o swoją prywatność w FaceApp? Lepiej nie patrz na uprawnienia Facebooka i innych
Aplikacja FaceApp, dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji, pozwala na automatyczną edycję zdjęć twarzy. Dzięki temu można sprawdzić, jak wyglądałoby się w innej fryzurze, w okularach, z brodą czy tatuażem, lub jako przedstawiciel innej płci czy też w innym wieku. Algorytmy całkiem sprawnie potrafią "postarzyć" osobę widoczną na zdjęciu i to właśnie ten filtr zdobył teraz największą popularność.
FaceApp fot. FaceApp
Użytkownicy martwią się FaceAppem. Oto, jak jest z pozostałymi aplikacjami
Aplikacja nie jest nowa, bo powstała w 2017 roku, ale od kilku dni jest o niej wyjątkowo głośno. Także za sprawą faktu, że została stworzona przez rosyjską firmę. Użytkownicy (zwłaszcza ci zza oceanu), a także niektóre media i politycy zaczęli zastanawiać się, czy zatem korzystanie z niej nie oznacza oddawania rosyjskim służbom informacji na swój temat.
O tym, jakie uprawnienia ma aplikacja oraz o tym, czy jest niebezpieczna pisaliśmy już szerzej w czwartek. Gwoli przypomnienia warto tylko powiedzieć, że nie odbiegają od normy (jest to dostęp do aparatu, zapisanych w pamięci zdjęć oraz internetu) i są konieczne, aby aplikacja w ogóle spełniała swoje zadanie. Ich pełną listę znajdźmy w Google Play i nie wydaje się ona długa:
Uprawnienia FaceApp na Androidzie fot. zrzut ekranu z Google Play
Czytaj też: Szał wokół FaceApp trwa. Aplikacja rosyjskiego twórcy w 10 dni zarobiła milion dolarów
O jakie uprawnienia proszą inne aplikacje?
Dziś postanowiliśmy porównać je do uprawnień, których żądają od nas inne popularne aplikacje. Wyniki są zaskakujące, a zapewne mało kto sprawdza takie informacje przed instalacją programu.
Pod lupę wzięliśmy kilka najpopularniejszych programów, bez których wielu użytkowników nie wyobraża sobie dziś korzystania z telefonu. Sprawdziliśmy w sklepie Google Play listę wymagań, o które program może nas poprosić. Za przykład wzięliśmy wersje na smartfony z Androidem, ale w przypadku edycji dla iOS lista jest zazwyczaj podobna.
Lista próśb Facebooka jest naprawdę długa
Zdecydowanie jednym z takich programów "must have" jest Facebook. Do czego ma dostęp aplikacja mobilna społecznościowego giganta? Lista jest naprawdę potężna. Facebook przede wszystkim wymaga pełnego dostępu do połączenia internetowego, łączenia i rozłączania się z siecią Wi-Fi, wyświetlania połączeń sieciowych, zmiany ustawień audio, wykorzystywania czytnika biometrycznego (np, odcisku palca) czy parowania z urządzeniami Bluetooth.
To, co znacznie bardziej nas interesuje to przede wszystkim dostęp do aparatu (robienie zdjęć i nagrywanie filmów), kontaktów (odczytywania i modyfikowanie) czy lokalizacji (przybliżonej i dokładnej na podstawie GPS). Co ciekawe Facebook prosi również o dostęp do kalendarza po to, aby "dodawać i modyfikować wydarzenia w kalendarzu oraz wysyłać e-maile do gości bez wiedzy właściciela". Jeśli na to pozwolimy, może też odczytywać wydarzenia z kalendarza.
Jakie i-uprawnienia mają popularne aplikacje na Androida? fot. zrzuty ekranu z Google Play
To jeszcze nie koniec. Na liście nie zabrakło takich punktów, jak dostęp do mikrofonu (nagrywanie dźwięku), funkcji telefonu oraz pamięci urządzenia (z możliwością odczytu i modyfikacji zawartości).
Niemal identyczne wymagania ma Messenger i WhatsApp (które należą do Facebooka). Ta ostatnia aplikacja nie będzie jednak mogła modyfikować wydarzeń z kalendarza, a jedynie odczyta te, już zapisane. W przeciwieństwie do Facebooka obie mogą jednak odbierać i wysyłać wiadomości SMS.
Jakie uprawnienia mają popularne aplikacje? fot. zrzuty ekranu z Google Play
Czytaj też: Rekordowa kara dla Facebooka. Zapłaci 5 mld dolarów za Cambridge Analytica. Dla Zuckerberga to drobne
Jak to wygląda u innych?
Sprawdzamy kolejne aplikacje. Lista próśb o dostęp do funkcji telefonu w przypadku Instagrama jest niewiele krótsza. Ten program również poprosi m.in. o dostęp aparatu, kontaktów, lokalizacji czy telefonu. Główną różnicą względem Facebooka jest to, że nie potrzebuje dostępu do kalendarza.
Społecznościówki zostawmy jednak na razie w spokoju. Patrzymy dalej, i znajdujemy aplikację do obsługi coraz popularniejszej ostatnio w Polsce usługi Revolut. Ta również może poprosić o dostęp do wielu funkcji telefonu - m.in. aparatu, kontaktów, lokalizacji, mikrofonu, telefonu czy pamięci.
Idziemy dalej - Uber, Skype, YouTube, Gboard, Google Pay - niemal w każdym przypadku wymagania są podobne, a więc spore. Oczywiście im mniej rozbudowana aplikacja, tym wymagania są mniejsze. I tak, Gmail czy Google Keep nie potrzebuje już dostępu do aparatu i telefonu.
Jakie i-uprawnienia mają popularne aplikacje na Androida? fot. zrzuty ekranu z Google Play
Czytaj też: Nie tylko Google Maps. Najlepsze aplikacje do podróżowania i nawigacji
Jest się czego bać?
Oczywiście nie ma się co dziwić, że najbardziej rozbudowane z aplikacji potrzebują dostępu do wielu modułów smartfonu. Gdybyśmy np. nie udzielili dostępu do pamięci, nie moglibyśmy wrzucić zdjęcia na swój profil społecznościowy, a np. komunikatory potrzebują dostępu do aparatu, abyśmy mogli zrobić zdjęcie i od razu je komuś wysłać. Z kolei np. mikrofon i telefon jest potrzebny do wykonywania rozmów przez aplikację.
Warto też pamiętać też, że jedną kwestią jest to, do jakich danych mogą uzyskać dostęp poszczególne aplikacje, a inną, jakie informacje faktycznie uzyskują. To, że Messenger ma dostęp do aparatu nie oznacza przecież, że nagrywa obraz przez cały czas bez naszej zgody.
Pytanie też, co dalej dzieje się z danymi, które aplikacji przekazujemy. Zazwyczaj trafiają na serwery danej firmy, ale aby dokładnie zbadać, co właściciel aplikacji (zgodnie z prawem) może z nimi zrobić musielibyśmy przeczytać wielostronicowy regulamin. Tego zwyczajnie nikomu nie chce się robić, więc zgadzamy się na wszystko bez mrugnięcia okiem.
Dostępy każdej z aplikacji można zablokować
Warto pamiętać, że instalując aplikację zgadzamy się udzielić jej dostępu do części funkcji urządzenia. O te najbardziej istotne (np. nawigacja czy aparat) aplikacja często prosi jednak w trakcie korzystania, gdy tylko włączymy odpowiednią funkcję. Raz udzielony dostęp aplikacja zachowa, aby nie pytać nas o to ponownie przy każdym użyciu.
Jakie i-uprawnienia mają popularne aplikacje na Androida? fot. zrzuty ekranu z Google Play
Android pozwala jednak w łatwy sposób sprawdzić uprawnienia aplikacji. Po wejściu w ustawieniach w "aplikacje", a następnie "uprawnienia" będziemy mogli wyświetlić listę funkcji telefonu (np. aparat, mikrofon, SMS, lokalizacja). Po kliknięciu w każdą z nich możemy sprawdzić, które aplikacje są uprawnione do korzystania z danej funkcji i w razie potrzeby zabrać dostęp wybranym programom.
Czytaj też: NASA opublikowała panoramy zrobione na Księżycu. Niesamowicie szczegółowe fotografie
-
500 plus. Jedna bardzo ważna zmiana i dotyczy wszystkich, którzy korzystają ze świadczenia
-
Nadmierna śmiertelność w Polsce była jesienią najwyższa w całej Unii Europejskiej [WYKRES DNIA]
-
Szczepionka na koronawirusa. Włochy chcą podjąć kroki prawne przeciwko Pfizerowi z powodu opóźnień
-
Nawalny opublikował materiał o "pałacu dla Putina". "Wygląda jak rezydencja barona narkotykowego"
-
W przyszłym tygodniu decyzja dotycząca obostrzeń. Premier: Scenariusze "być może będą bardziej pozytywne"
- "Sueddeutsche Zeitung": Nord Stream 2 pozostanie tematem spornym z USA
- Chiny nakładają sankcje na 28 Amerykanów z administracji Donalda Trumpa. Za "szalone działania"
- Biden "przejął" od Trumpa bliskie rekordów indeksy na Wall Street. Ale także ogromny dług publiczny
- Kiedy nastąpi otwarcie biznesu? Piotr Müller: Decyzje ws. lockdownu w przyszłym tygodniu
- Jest zgoda Brukseli na program wsparcia dla polskich firm. Do przedsiębiorców popłynie 1,9 mld euro