Południowokoreańska telewizja pokazała film dokumentalny o Jang Ji-sum - informuje portal AjuDaily. Jej córka zmarła na nieuleczalną chorobę w 2016 roku. Kobieta ciężko przeżyła rozstanie i do dzisiaj pieczołowicie pielęgnuje pamięć o dziecku. Koreanka zdecydowała się wziąć udział w dokumencie, by podtrzymać na duchu osoby, które tak jak ona straciły dziecko albo brata czy rodzica. Jednym z elementów programu było... spotkanie z córką.
W dokumencie "I Met You" Jang Ji-sum mogła porozmawiać i dotknąć swojej córki Nayeon, dzięki technologii wirtualnej rzeczywistości. Podczas programu kobieta założyła okulary VR oraz haptyczne rękawice, które służą do odwzorowania dotyku. W studio z green screenem matka mogła razem z córką przeżyć jej urodziny, które odbyły się w parku. Model Nayeon tworzono przez osiem miesięcy. W tym czasie odwzorowano ciało, twarz oraz głos dziewczynki. Animacje nagrano z pomocą innego dziecka.
Dzięki zastosowaniu odpowiednich algorytmów, Jan Ji-sum i Nayeon mogły dość swobodnie porozmawiać, dziewczynka potrafiła odpowiadać na pytania i sama je zadawać. Jednym z pierwszych było to, czy mama często o niej myślała. Koreanka początkowo obawiała się dotknąć awatara córki, zadając sobie pytanie: A może to prawdziwy raj? Ostatecznie przełamała się i całe spotkanie oceniła pozytywnie, mówiąc, że choć nie trwało to długo, to była szczęśliwa, a jej marzenie spełniło się.
Portal Futurism informuje, że tego rodzaju spotkania ze zmarłymi, już niedługo mogą stać się standardem. Nad wykorzystaniem VR pracuje obecnie już kilka startupów. Wykorzystują one głównie sztuczną inteligencje, która dzięki algorytmom uczenia maszynowego analizuje wszystkie dane (zdjęcia, nagrania audio i wideo) o zmarłym i wykorzystuje je do stworzenia wirtualnych awatarów.
Wirtualna rzeczywistość umożliwia coraz więcej. Głośno ostatnio było o krowach, które noszą okulary VR w celach relaksacyjnych. Z kolei Biedronka wykorzystuje te technologię w Polsce do szkolenia swoich pracowników, co obniża koszty.