Koniec z aplikacjami naciągającymi nas na pieniądze? Google bierze się za fleeceware
Fleeceware to problem, o którym na łamach naszego serwisu piszemy już od dawna. Chodzi tu o aplikacje, które oferują bardzo krótki darmowy okres próbny, a po jego upłynięciu obciążają nas bardzo wysokimi opłatami, chyba, że wcześniej samodzielnie wyłączymy płatną subskrypcję.
Eksperci podkreślają, że w skrajnych przypadkach takie opłaty sięgały kilkuset dolarów. Pisaliśmy m.in. o aplikacji z horoskopami, której użytkownicy - po okresie próbnym - byli obciążani opłatą w wysokości 69,99 dolarów tygodniowo. Podobnych apek można znaleźć setki, o ile nie tysiące. Co gorsza - jak donosił serwis Android Police - trafiały one czasem na szczyt rankingu Play Store.
Google mówi STOP. Twórcy aplikacji muszą być precyzyjni
Ze statystyk, które w styczniu opublikowała firma Sophos wynika, że aplikacje fleeceware mogły zostać pobrane ze sklepu Play Store nawet 600 milionów razy. Ponieważ problem przybiera na rozmiarach z miesiąca na miesiąc, Google postanowiło zareagować.
Firma poinformowała właśnie o wprowadzeniu zmian w regulaminie sklepu Play Store, które jeśli nie wyeliminują, to przynajmniej utrudnią życie nieuczciwym twórcom apek. Zmiany, które wejdą w życie 16 czerwca, zmuszą do precyzyjnego informowania o możliwości anulowania subskrypcji.
Deweloperzy będą musieli również informować klientów o tym, jakie funkcje aplikacji są dostępne w jej bezpłatnej wersji, a jakie wymagają aktywowania subskrypcji. Z kolei Google ma wysyłać użytkownikom e-maile z przypomnieniem, że bezpłatny okres kończy się. W takiej wiadomości znajdzie się też ostrzeżenie o tym, że usunięcie aplikacji nie spowoduje anulowania subskrypcji.
Jak zabezpieczyć się przed aplikacjami, które chcą wyłudzić nasze pieniądze? Nic nie zastąpi czujności. Warto uważać na wszelkie aplikacje, które wymagają od nas podania danych karty płatniczej. Warto również przynajmniej pobieżnie prześledzić regulamin danej aplikacji.
Google ostrzega przed oszustwami "na COVID-19"
Fleeceware to tylko jeden z problemów, z którymi zmaga się obecnie Google. Kolejnym jest plaga phishingu i spamu związanego z epidemią koronawirusa. Firma z Mountain View poinformowała, że w tylko w ubiegłym tygodniu natrafiła na 18 mln tego rodzaju wiadomości e-mail.
Jak tłumaczy Google, ataki phishingowe oraz inne oszustwa wymierzone w użytkowników takich usług jak Gmail "wykorzystują strach oraz zachęty finansowe, aby zachęcić ich do odpowiedzi". Przestępcy podszywają się m.in. pod WHO oraz organizacje charytatywne i próbują zachęcić potencjalne ofiary do przesłania rzekomych darowizn bądź instalacji złośliwego oprogramowania.
-
"Twoja paczka została zatrzymana przez służby celne". Dostałeś taki SMS? Uwaga, to oszuści
-
Nowy harmonogram. Urodziłeś się w latach 1974-1990? Daty rejestracji na szczepienie przeciwko COVID
-
Ekonomista FOR: Rząd może po cichu podnieść stawki podatków. Do 26 i 41 proc. "Większość osób nie zauważa"
-
Podwyżka cen za gaz. Już zatwierdzono nowe stawki. O ile więcej zapłacimy? [KWOTY]
-
Likwidacja OFE. Chcesz przenieść pieniądze do ZUS-u? Maszeruj na pocztę. Rząd nie przewidział e-deklaracji
- Emerytura honorowa to dodatkowe świadczenie w wysokości 4512,41 zł. Kto może je otrzymać?
- Kary za wykroczenia skarbowe wzrosną o 8 400 złotych. Prezydent podpisał ustawę
- Zmiany w Karcie Dużej Rodziny. Sejm przegłosował nowelizację przepisów
- "Lagun" przeraził mieszkańców Krakowa. Obrońcy zwierząt przygotowują już charytatywne gadżety
- Niemal puste samoloty na najdłuższej trasie świata. 13-osobowa załoga na 11 pasażerów