Bezzałogowe statki powietrzne, czyli drony, są od dawna na wyposażeniu armii. Technologia ta jest cały czas ulepszana - np. w styczniu informowaliśmy was o X-61A Gremlins Air Vehicle (GAV), dronach startujących ze statku matki i wracających na niego. US Air Force ma jednak plan, jak wynieść użycie dronów wojskowych na jeszcze wyższy poziom.
Program Skyborg rozpoczął się w marcu ubiegłego roku, a ma być gotowy w 2023 roku, donosi portal Defense News. Na projekt przeznaczono 400 mln dolarów, które pozwolą rozwinąć różne rodzaje dronów. Te mają być w miarę tanie, by ich utrata nie stanowiła istotnego ciosu dla budżetu. Drony z programu Skyborg mają wspomagać pilotów samolotów F-22 i F-35 w ryzykownych i niebezpiecznych misjach. Będą chronić pilotów, wystrzeliwać pociski powietrze-powietrze, mają być w stanie samodzielnie unikać innych samolotów i przeszkód. Drony będą miały możliwość autonomicznego startu i lądowania, mają być im niestraszne trudne warunki pogodowe.
Pierwszy etap szkolenia sztucznej inteligencji będzie miał miejsce w symulatorach. Drony Skyborg będą uczyć się manewrów, zachowań, taktyki oraz podejmowania odpowiednich decyzji od swoich ludzkich partnerów. Wiedzę będą zdobywać podczas wspólnych lotów. Zaletą systemów sztucznej inteligencji ma być podejmowanie decyzji opartych o dane i wyuczone schematy. Komputer jest w stanie lepiej niż człowiek przeanalizować sytuację i szybciej podjąć decyzję. Podczas misji, gdy panuje chaos i presja czasu, ludzie mają tendencję do podejmowania błędnych wyborów, co SI może wyeliminować.