Pandemia koronawirusa sprawiła, że producenci elektroniki użytkowej musieli radzić sobie z wieloma trudnościami, które wcześniej były nie do przewidzenia. Kryzys nie ominął również Apple. Amerykańskie przedsiębiorstwo w minionym roku zamykało swoje salony na całym świecie, miało problemy z dostawami z powodu niepracujących fabryk, a także musiało przesunąć premierę najnowszego iPhone'a 12.
W ostatnim czasie Apple nie imponowało też liczbą sprzedanych iPhone'ów. Z analiz firmy Canalys wynika, że w pierwszym i drugim kwartale 2020 roku Apple było trzecim największym producentem smartfonów (za Samsungiem i Huawei), a w trzecim kwartale wypadło nawet tuż za podium (z powodu Xiaomi).
Tradycyjnie jednak Amerykanie nadrabiają w ostatnich trzech miesiącach roku (z powodu zakupowego szaleństwa na przełomie listopada i grudnia) i nie inaczej było tym razem. W czwartym kwartale 2020 roku Apple było liderem sprzedaży z udziałem w rynku na poziomie 23 proc. i sporą przewagą względem drugiego Samsunga (17 proc.). Cały rok zamknęli jednak na drugiej pozycji (16 proc. udziału) za Koreańczykami (20 proc.).
iPhone 12, 12 Mini, 12 Pro i 12 Pro Max zaprezentowane fot. Apple (screen z live)
To oczywiście przełożyło się na spory zastrzyk gotówki, który do Cupertino trafił właśnie w trzech ostatnich miesiącach 2020 roku. Apple pochwaliło się bowiem wynikami za pierwszy kwartał fiskalny 2021 roku (to okres trzech miesięcy zakończony 26 grudnia 2020 r.) i są one zaskakująco dobre.
Producent iPhone'a odnotował w tym czasie przychód na poziomie bagatela 111,439 mld dolarów. To o 21 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej i zdecydowanie najwięcej w historii. Tym samym po raz pierwszy kwartalny przychód Apple przekroczył symboliczny próg 100 mld dolarów.
Dochód netto firmy wyniósł w omawianym okresie 28,755 mld dolarów, a wskaźnik EPS (przychód na akcję) zwiększył się do 1,68 dolara (o 35 proc. więcej). Apple przyznało też, że udział przychodu ze sprzedaży poza granicami USA w przychodzie całkowitym wyniósł 64 proc.
Nowy wyniki pokazały też, ile Apple zarabia na samych iPhone'ach. Ponownie to właśnie pieniądze pochodzące ze sprzedaży smartfonów amerykańskiego producenta były kluczową częścią przychodu. Dział iPhone'ów wygenerował w pierwszym kwartale fiskalnym dla Apple aż 65,6 mld dolarów przychodu.
Na drugim miejscu jest dział usług (15,76 mld dol.), a na trzecim dział urządzeń wearables (urządzeń ubieralnych, np. zegarków) - 12,98 mld dol. Za pozostałą część przychodu odpowiada sprzedaż komputerów Mac (8,66 mld dol.) i tabletów iPad (8,44 mld dol.). Więcej można znaleźć w pełnym raporcie finansowym firmy.
Przy okazji Tim Cook (szef Apple) pochwalił się, że na świecie jest już miliard aktywnych telefonów z logo Apple. Dodał, że wyniki byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie ograniczenia i kryzys wywołany pandemią koronawirusa.