Świat graczy jesienią 2020 roku żył premierą nowej generacji konsol od Sony i Microsoftu. Obie okazały się sukcesem sprzedażowym, na tyle dużym, że od premiery ciągle jest problem z dostępnością PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Niestety, jeszcze przez wiele miesięcy ta sytuacja nie ulegnie zmianie, co przyznał w lutym sam Microsoft.
Już od początku było jasne, że na dostępność urządzeń wpłynie pandemia. Zatrzymanie fabryk sprawiło, że pojawiły się opóźnienia w produkcji i dostawie. Jak informuje "Bloomberg" winni są też producenci, którzy przewidywali, że popyt na PS5 i Xbox Series X/S będzie mniejszy przez pandemię. Tak się jednak nie stało, przez co problemy z dostawami są jeszcze większe, niż wynikałoby to z samego zatrzymania fabryk.
"Bloomberg" poinformował również, jakich części brakuje do produkcji konsol. Okazuje się, że są to najbardziej podstawowe komponenty, których cena nie przekracza jednego dolara za sztukę. Chodzi o chipy do sterowników wyświetlacza oraz układy zarządzania energią. To podzespoły, z których korzystają także inne firmy, które produkują elektronikę - od samochodów, przez smartfony, na lodówkach kończąc. Zapotrzebowanie więc ciągle rośnie, a problemy dotyczą nie tylko branży gier wideo.
Problemy te raczej szybko się skończą. Jak donosi branżowy portal gamerant.com, producent podzespołów Foxconn twierdzi, że dostępność konsoli może być ograniczona nawet do 2022 roku.
Komponenty te są istotne dla tak wielu branż, że największy producent podzespołów półprzewodnikowych TSMC, ogłosił już, że planuje zainwestować 100 mld dolarów w rozwijanie możliwości produkcyjnych swoich fabryk, podaje Bloomberg. Intel także zapowiada, że przeznaczy 20 miliardów dolarów na rozwój swoich fabryk w Arizonie. Firma jest otwarta na produkcję podzespołów także dla innych firm.